Wojna 1920. A gdyby Wrangel nie został sam?

To prawda, że pokój pod koniec 1920 r. był nam bardzo potrzebny. Do kontynuowania wojny nie mieliśmy już ani sił, ani motywacji. Jednak mogliśmy przynajmniej nie spieszyć się tak bardzo z zawieszeniem broni. Uchroniłoby to naszych jedynych aktywnych sojuszników przed śmiertelnym ciosem. A po kilku miesiącach gry na czas... Kto wie?

Publikacja: 07.08.2020 10:00

Gdy 26 kwietnia 1920 r. Polacy szli na Kijów, bolszewicy wezwali na pomoc białych oficerów. Zachęcan

Gdy 26 kwietnia 1920 r. Polacy szli na Kijów, bolszewicy wezwali na pomoc białych oficerów. Zachęcano ich, by w imię obrony ojczyzny „zapomnieli o krzywdach” i wstępowali do Armii Czerwonej

Foto: ALAMY/BE&W

Historia, którą zwykliśmy nazywać nauczycielką życia, prowadzi swoje lekcje w sposób wybitnie niestandardowy. Nie lubi zadawać nudnych, pamięciowych formułek – jak wyobrażają sobie ludzie jej nieznający i nielubiący – lecz raz za razem zaskakuje niespodziewanymi podpowiedziami. Dobrym tego przykładem jest opowieść o wojnie 1920 roku. Setna rocznica bitwy pod Warszawą skłaniałaby raczej do kolejnego opiewania naszej zwycięskiej chwały. Ale czy podobną narracją owa lubiąca niespodzianki Pani Profesor mogłaby nas jeszcze dzisiaj czegokolwiek nauczyć?

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI dla społeczeństwa
Plus Minus
Laborantka na prochach
Plus Minus
„Skok po marchewkę”: Chomikować czy szabrować?
Plus Minus
„Potęga języka”: Moce ukryte w słowach
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Plus Minus
„Oskar, Patka i złoto Bałtyku”: Skarb dla najmłodszych
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń