Jan Maciejewski: Wiatr zmian

Tak więc big tech postawił na gniew ludu. W najbliższych latach, może nawet dekadach, technowładcy staną na straży wolności słowa, „normalności”, po stronie tego, co lokalne, w starciu z globalnymi siłami.

Publikacja: 24.01.2025 14:00

Jan Maciejewski: Wiatr zmian

Foto: REUTERS/SHAWN THEW

Co oni tam właściwie robili? Uznawali swoją porażkę czy fetowali kolejne zwycięstwo? W jakim charakterze zostali zaproszeni; Wercyngetoryksa, przywódcy ostatniego wielkiego zrywu przeciwko Juliuszowi Cezarowi, obwożonego potem ulicami Rzymu i publicznie upokarzanego? Chyba raczej nie.

Liderzy tych samych sił, które cztery lata temu go obalały, dziś fetują zwycięstwo Donalda Trumpa – ubrani we fraki, w jednym rzędzie z nowym prezydentem USA. Przywódcy big-techowej irredenty, ostatniego wielkiego zrywu w obronie demokracji liberalnej, jaka przed czterema laty skazała Trumpa na banicję. W tym samym czasie ze sceny schodzi Ananiasz progresywizmu, pupilek naszej pani, inkluzywności, Justin Trudeau. Nie ma zbiegów okoliczności, jest tylko wiatr zmian.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Cannes. Religia kina”: Kino jak miłość życia
Plus Minus
„5 grudniów”: Długie pożegnanie
Plus Minus
„BrainBox Pocket: Kosmos”: Pamięć szpiega pod presją czasu
Plus Minus
„Moralna AI”: Sztuczna odpowiedzialność
Plus Minus
„The Electric State”: Jak przepalić 320 milionów