Dla dwóch mormońskich misjonarek ma to być kolejny dzień łowienia dusz, które jeszcze nie poznały „prawdy”. Siostra Barnes (Sophie Thatcher) i siostra Paxton (Chloe East) nie mają łatwego zadania, bo ich kościół nie ma dobrej prasy, co dziewczyny same przyznają. Tego dnia zostaje im do odwiedzenia jeszcze jeden dom. Zamieszkany przez ludzi, którzy wykazali wcześniej zainteresowanie wspólnotą. Otwiera im szarmancki i pełen dobrych manier pan Reed (Hugh Grant). Religia zabrania kobietom przebywać samym w jednym pomieszczeniu z obcym mężczyzną, ale pan Reed zapewnia, że jego żona niebawem dołączy do rozmowy, tylko skończy piec ciasto. Szybko się jednak okazuje, że unoszący się w domostwie zapach słodkości jest częścią gry, jaką uroczy i momentami niezdarny mężczyzna urządził misjonarkom. Takie zawiązanie akcji może być początkiem różnego rodzaju horrorów – od kina satanistycznego, przez slasher albo film wampiryczny. Duet Scott Beck i Brian Woods proponują nam jednak coś innego.