Jan Maciejewski: Bóg jest pisarzem

Śmiech Sary, zazdrość Kaina, bezradność Samsona, któremu obcięto włosy. Niedowiarstwo Zachariasza, milczenie Józefa, zdrada Judasza i zdrada Piotra. Nie ma takiego zawahania ani takiego triumfu. Takiej samotności ani takiej ucieczki, która nie znalazłaby tu na siebie odpowiedzi. Która by tu siebie nie rozpoznała, nie zbudowała na odbiciu z liter i wersów swojej tożsamości.

Publikacja: 08.11.2024 14:00

Jan Maciejewski: Bóg jest pisarzem

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Zawsze, gdy tylko ten temat się pojawia, mam wrażenie, że rozmawiamy o żeńskiej wersji potwora doktora Frankensteina. Że im bardziej będzie złożona, niejednorodna, pozszywana z pochodzących z przeróżnych zupełnie parafii kawałków, tym więcej wstąpi w nią życia. Jakby szwy były żyłami, w których tętnią kontrasty, wprawiając ją w ruch. Tożsamość.

Po polsku to słowo jakoś rozlewa się na boki, brzmi tak, jakby chciała meandrować i się rozgałęziać. Rozrastać i zdobywać. Po łacinie jest zupełnie inaczej – „Identitas” brzmi jak szczelina, pęknięcie w gładkiej powierzchni. Jak szpara między drzwiami a framugą, przez którą pada cienka smużka światła i dochodzą niewyraźne dźwięki. Ale nie ma mowy o żadnym przeciwieństwie, to jak początek i ciąg dalszy. Tym właśnie jest tożsamość – cienką szczeliną, przez którą przenika, sączy się jakiś nieskończony, nieskończenie bogaty świat. Natykamy się na nią jak na wyrwę w chodniku, potykamy o nią. Dopóki wszystko działa „jak należy”, dopóty nie jest nam potrzebna. Póki chodzimy jak w zegarku, równym krokiem, jak element sprawnej maszyny, nie dostrzegamy żadnych szczelin ani pęknięć. Natknąć na nią można się tylko w pozycji klęczącej. Najlepiej z rękami opartymi o ziemię, jak po potężnym ciosie w brzuch, nie mogąc złapać powietrza. „Identitas” – cieniutka strużka wody żłobiącej dziurę w powierzchni.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”