Reklama
Rozwiń

Mariusz Cieślik: Pić na zdrowie

Nawet jeśli w zasadzie jestem człowiekiem niepijącym, chcę mieć prawo do przyjemności płynącej z biesiadowania przy alkoholu. I mam dość zawstydzania mnie z tego powodu.

Publikacja: 04.10.2024 10:00

Mariusz Cieślik: Pić na zdrowie

Foto: AdobeStock

Znał kto kiedy poetę trzeźwego? Nie uczyni taki nic dobrego” – to ojciec literackiej polszczyzny, Jan Kochanowski. „Chopin gdyby jeszcze żył, toby pił” – to już Stanisław Wyspiański. „I właściwie kto wódki nie pije, ten jest wywrotowcem, tak świadomie uszczuplającym dochody państwa – bezideowcem” – a to poeta jak najbardziej współczesny, Kazik Staszewski. Moglibyśmy jeszcze długo bawić się w cytowanie. Sławny swego czasu słownik pijacki Juliana Tuwima dowodzi, że tematu w ten czy inny sposób dotykali niemal wszyscy polscy klasycy. Co nie znaczy wcale, że byli uzależnieni. Gdyby byli, raczej nie napisaliby tego, co napisali. Alkohol, czy może raczej towarzyszące jego spożywaniu biesiadowanie, jest po prostu częścią kultury Zachodu, tak jak literatura.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka