Reklama
Rozwiń

Irena Lasota: To, co teraz czytamy o Ukrainie jest efektem propagandy Moskwy

Wbrew temu, co czytam, poparcie dla Zełenskiego trzyma się od początku wojny w okolicach 90 proc. Nawet Churchillowi popularność w czasie II wojny spadła niżej.

Publikacja: 15.12.2023 17:00

Irena Lasota: To, co teraz czytamy o Ukrainie jest efektem propagandy Moskwy

Foto: AFP

Znowu zima, a z nią ponurość, która często przekłada się na pesymizm i czarnowidztwo. Niestety, to, co można teraz przeczytać o sytuacji Ukrainy, to nie tylko wynik meteorologii, ale i propagandy Moskwy. Nagle posypały się artykuły o niepowodzeniach ukraińskiej kontrofensywy, o wyczerpywaniu się pomocy amerykańskiej i spekulacje na temat osłabiania się pozycji prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Rzeczywiście po prawie dwóch latach wojny popularność prezydenta mogła osłabnąć, zwłaszcza że w pierwszych miesiącach inwazji sięgała zenitu. Gdy rosyjscy hakerzy niszczą sieć komunikacji internetowej ponad połowy mieszkańców Ukrainy, gdy nie ma prądu i ogrzewania, to nie każdy natychmiast przypomina sobie, że wbrew zaleceniom Zachodu Zełenski nie tylko nie opuścił w lutym 2022 r. Kijowa, wykazywał osobistą odwagę, pokazując się publicznie, ale też znalazł język, który mobilizował społeczeństwo i dodawał mu otuchy. Obronił Kijów oraz Charków. Przemówił też skutecznie do sojuszników, bez których pomocy Ukraina nie wytrzymałaby więcej niż kilka miesięcy.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka