Reklama

Jan Maciejewski: Kapłaństwo kobiet, następny plaster salami

Są pajęczyną sensów i znaczeń, a nam przypada bynajmniej nie rola przechadzającego się spokojnie po ich powierzchni pająka; raczej muchy złapanej w sam środek sieci. Symboli się nie tłumaczy, z nimi co najwyżej można zatańczyć.

Publikacja: 09.06.2023 17:00

Jan Maciejewski: Kapłaństwo kobiet, następny plaster salami

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Jeśli miałbym wskazać, jakiej kategorii książek najserdeczniej nienawidzę, padłoby z pewnością na słowniki symboli. Podobnie jałowej i irytującej lektury nie doświadczyłem nigdzie indziej. „Lis” – symbol obłudy, niewdzięczności, samochwalstwa, płodności, cierpliwości i skrytości. „Puchar” to radość, przezorność, kosmos, zbawienie, nieśmiertelność i jeszcze parę innych. Można wylosować podobnych „objaśnień” setki, na chybił trafił, jak to właśnie zrobiłem. I z każdego z nich będzie taki sam pożytek; równy zeru. Ale im bardziej bezsensowne okazuje się takie „słownikowe” podejście do symboliki, tym pewniejsze, że warto wokół niej krążyć. Nie stracić z oczu tego wymiaru rzeczywistości, który nie tyle jest jedną z jej warstw, ile drzwiami, miejscem przejścia do tego, co naprawdę rzeczywiste.

Pozostało jeszcze 83% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Donald Trump wciąż fascynuje się Rosją. A Władimir Putin tylko na tym korzysta
Plus Minus
„Przy stole Jane Austen”: Schabowy rozważny i romantyczny
Plus Minus
„Langer”: Niedopisana dekoratorka i mdły arystokrata
Plus Minus
„Niewidzialny pożar. Ukryte koszty zmian klimatycznych”: Wolno płonąca planeta
Plus Minus
„Historie afgańskie”: Ludzki wymiar wojny
Reklama
Reklama