Aktualizacja: 18.05.2025 19:02 Publikacja: 03.03.2023 10:00
Na dłuższą metę nie da się utrzymać obecnej struktury wytwarzania energii w Polsce. Transformacja energetyki jest koniecznością. Ale musi jej towarzyszyć zmiana zachowań konsumenckich. Na zdjęciu warszawski Strajk Kryzysowy, listopad 2022
Foto: Attila Husejnow/Forum
Przez ostatnie trzy dekady gospodarowaliśmy energią w Polsce w sposób bezrefleksyjny i rozrzutny: popyt na nią rósł, ceny były bardzo stabilne, energetyka funkcjonowała w modelu ustalonym kilkadziesiąt lat temu, w oparciu o węgiel, którego rzekomo ma nam nie brakować, a którego mniej lub bardziej dyskretne dotowanie przez państwo stało się już powszechnie akceptowaną praktyką.
W ten sielankowy obrazek dosyć gwałtownie wdarło się kilka lat temu globalne ocieplenie i zmiany klimatyczne. Nie to, żeby zmian w atmosferze wcześniej nie dostrzegano – dyskutuje się o nich przecież od lat 90. Szczyt klimatyczny w Rio czy porozumienie paryskie nie były wydarzeniami, o których polskie media by milczały, a naukowcy zbywali wzruszeniem ramion. To raczej zasługa przyspieszenia politycznego zadekretowanego w Brukseli, tzw. unijnej polityki klimatycznej, oraz szeregu reguł prawnych wprowadzonych przez Unię Europejską, które wymuszają na państwach członkowskich realne działania.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas