Aktualizacja: 15.03.2025 11:24 Publikacja: 25.11.2022 17:00
Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński
Z mórz zaczęły wynurzać się potwory. Jak choćby ten wieloryb, który – co skrzętnie odnotowano – ukazał się pewnego listopadowego poranka w świetle jutrzenki, podobny do wyspy, i widziano, jak płynął swoją drogą aż do godziny trzeciej po południu. W morzach wieloryby, a na niebie smoki – jeden pojawił się w sobotę poprzedzającą Boże Narodzenie, ciskając snopy błyskawic, w drodze na południe. Te zwidzenia można by jeszcze od biedy przypisać ciemnocie i zabobonom, ale co powiedzieć mieli ci najbardziej uczeni, śledzący ruchy gwiazd, którym mapy nieba zaczynały tańczyć przed oczami? Meteory, komety o trajektoriach sprzecznych z całą dotychczasową wiedzą o krążeniu ciał niebieskich skutecznie burzyły ich poczucie bezpieczeństwa, przewidywalności świata. Do tego klęski żywiołowe, burze w porach, kiedy nie mają one prawa się zdarzyć, czy wybuchy wulkanów. I wreszcie wielkie zaćmienie, zaćmienie roku 1033, szczytowy punkt crescenda strachu i poczucia nieuchronnego końca. „Świat się starzeje” – powtarzali chłopi na polach, zapisywali kronikarze w swych kronikach i feudałowie w preambułach dokumentów donacyjnych. Pytanie nie brzmiało nawet, „czy to już”, tylko „za jak długą chwilę”. O tym, że Pan jest blisko, stoi w drzwiach, przekonany był cały świat. Natura i ludzie, niebo i morze, na przemian burzyli się, wpadali w spazmy strachu i oddawali pokutnym praktykom.
Bierzemy udział w podnoszeniu świadomości cyfrowej i kompetencji społeczeństwa, które dzięki temu będzie świadome zagrożeń, bardziej odporne na oszustwa, kradzieże i działania hybrydowe - mówi Krzysztof Malesa, dyrektor ds. strategii bezpieczeństwa, członek zarządu polskiego oddziału Microsoft.
Spektakle „Laborantka” i „Na prochach” to diagnozy obecnego i nadchodzącego świata, a nawet więcej: przestrogi przed katastrofą.
„Skok po marchewkę” to niepoważny tytuł, który wywołuje poważne emocje.
Nowy język to dodatkowe okno na świat – głosi chińskie przysłowie. O tym właśnie mówi książka Viorici Marian.
Rola Bałtyku jest kluczowa w kontekście transformacji europejskiego sektora energii. Akwen doskonale nadaje się do rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, sprzyja też rozwojowi innych technologii niskoemisyjnych, w tym odnawialnego wodoru.
„Oskar, Patka i złoto Bałtyku” to dowód, że polskie kino dziecięce się odrodziło.
Jazda na motocyklu to z całą pewnością wielka przyjemność, o czym zaświadczy każdy, kto chociaż raz miał okazję – legalnie, podkreślmy – poprowadzić maszynę na dwóch kołach.
Spektakle „Laborantka” i „Na prochach” to diagnozy obecnego i nadchodzącego świata, a nawet więcej: przestrogi przed katastrofą.
„Skok po marchewkę” to niepoważny tytuł, który wywołuje poważne emocje.
Nowy język to dodatkowe okno na świat – głosi chińskie przysłowie. O tym właśnie mówi książka Viorici Marian.
„Oskar, Patka i złoto Bałtyku” to dowód, że polskie kino dziecięce się odrodziło.
Film „Nosferatu” zachwyca hipnotyzującą estetyką, natomiast spektakl „Dracula” w Gliwicach po mistrzowsku buduje napięcie.
Paolo Sorrentino nadal szuka wielkiego piękna w tej „całej reszcie” rzeczy ważnych w życiu. „Bogini Partenope” to piękna i obrazoburcza medytacja nad młodością, starością i wolnością.
Zamożne osoby z pokolenia Z prezentują nieco inne podejście do życia niż ich bogaci rodzice. Nowy raport wskazuje na priorytety młodego pokolenia najbogatszych konsumentów.
Wybierają idealny dąb, niczym scenografię. Tu w spokoju, z godnością, póki to drzewo, póki ta wieś nieopodal, póki Polska. Witkacy uwzniośla ostatnie chwile swej ziemskiej wędrówki.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas