Reklama
Rozwiń

Ambasador polskich racji

Chciałbym odzyskać Władysława Bartoszewskiego jako patrona racjonalnej obrony naszego spojrzenia na historię, który potrafi celnie zadawać ciosy, zachowując szacunek dla przeciwnika, który szuka mocnych punktów polskiej narracji, zamiast brnąć w zaprzeczanie niewygodnym prawdom.

Publikacja: 18.02.2022 17:00

Ambasador polskich racji

Foto: Rzeczpospolita, Ryszard Waniek

Warto być przyzwoitym" to piękna maksyma, często cytowana, choć, niestety, bardzo rzadko realizowana w praktyce. Jej autor urodził się 100 lat temu, siedem upłynęło zaś od jego śmierci. Przez kilkadziesiąt lat Władysław Bartoszewski był jedną z najbardziej charakterystycznych postaci polskiego życia publicznego. Katolik i antykomunista, działacz niepodległościowy i żołnierz Armii Krajowej, więzień polityczny w czasie komunizmu, zaprzyjaźniony z Żydami, Niemcami.

Kilkakrotnie, zwłaszcza w ostatnich latach życia, energiczny temperament i niewyparzony język stawiały go w środku politycznych kontrowersji. Dziś przywoływany bywa jako człowiek dialogu i jeden z autorytetów środowisk liberalnych. Jednak Bartoszewski nie mieści się w takiej szufladce. By lekcja jego życia została wykorzystana, warto na chwilę oderwać się od naszych środowiskowych uwarunkowań. Warto się przyjrzeć, na czym polegała jego metoda i tej metody skuteczność.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie