Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 17.02.2017 15:38 Publikacja: 16.02.2017 11:37
Foto: AFP
Wysłanie wiceprezydenta Mike'a Pence'a z przemówieniem na marsz pro life w Waszyngtonie, odcięcie lewicowych organizacji od rządowego finansowania czy też wspomnienie chrześcijan zamęczonych na Bliskim Wschodzie na Twitterze oraz konserwatywna nominacja w Sądzie Najwyższym – wszystko to świadczy o takiej zmianie. Warto jednak pamiętać, że „chrześcijaństwo", szczególnie w Stanach, nie oznacza spójności ideowej.
Nowemu gospodarzowi Białego Domu bliżej jest do ewangelikalnych, amerykańskich protestantów, których nauczanie może jednak bywać kłopotliwe. W otoczeniu Trumpa funkcjonują przeciwnicy teorii ewolucji, wspierają go pastorzy posługujący się biblijną retoryką odmienną od filozoficznego chrześcijaństwa. Radykalni ewangelikalianie w USA stosują uproszczoną wizję świata i często programowy antyintelektualizm. W takich warunkach ideowych znacznie łatwiej jest wzbudzić akceptację dla kolejnej wojny ze „złem". Problem w tym, że pojęcie sił zła w amerykańskiej polityce bywało zmienne i zależne od aktualnej koniunktury gospodarczej. O ile nowy prezydent USA ma rację, że terroryzm ma swoje oblicze religijne, a najbardziej wojowniczą religią współczesnego świata pozostaje islam, o tyle skrót myślowy, że każdy muzułmanin to potencjalny terrorysta, jest populistycznym hasłem. Właśnie w ten sposób można interpretować zamknięcie granic dla obywateli siedmiu muzułmańskich państw, chociaż żadne z nich nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa USA.
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas