Bartosz Suwiński
„Dół" jest powieścią, w której zostały skompromitowane wszelkie zakusy autorytarnych totalitaryzmów. Włoszczew to 30-letni mężczyzna, którego poznajemy w dniu, w którym stracił pracę, a życie nie ma dla niego szczególnie ciekawych perspektyw: „Po wietrze na powrót nastała cisza, aż przesłonił ją jeszcze cichszy mrok. Włoszczew usiadł przy oknie, żeby wpatrywać się w czułą ciemność nocy, słuchać różnych smutnych dźwięków i dręczyć serce w otoczeniu twardych jak kamień kości". Rzeczywistość podejmuje go codziennym znojem i trywialnością banalnych zatrudnień, które pozbawiają chęci samodzielnego myślenia. Doprowadzona do absurdu nowomowa, rugująca z prywatnego słownika wszelkie akcenty osobowe, przytłaczająca wszystkich praca, wspólnota, która zamiast prowadzić do zjednoczenia, staje się przyczynkiem do odhumanizowania wchodzących w jej skład ludzi, to znaki rozpoznawcze prozy Płatonowa. Jest to literatura demaskująca motywacje stojące za wszelkimi ideologiami, które w kolektywizacji upatrywały szansy na pomyślność i powodzenie dla nadchodzącej przyszłości.