Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 31.10.2018 14:07 Publikacja: 02.11.2018 18:00
Łodzie na nabrzeżu rzeki w Singapurze. Konrad nie znał nazw wszystkich łodzi i nie wiedział, skąd pochodzą, ale widział w nich różnorodność i obietnicę bogatego życia morskiego
Foto: materiały prasowe
Ulica w Singapurze. Mijał szyldy po chińsku, zdobione czerwonymi lampionami: herbaciarnie, banki, warsztaty druciarzy i krawców. Żeglarze wytaczali się z tawern zdobionych prymitywnymi tablicami
Foto: materiały prasowe
Foto: materiały prasowe
W lutym 1887 roku Konrad dotarł do Amsterdamu skutego ostrym mrozem. Lód ściął kanały. Statki czekały na swój unieruchomiony ładunek „jak trupy czarnych statków wśród białego świata". Kapitan „Highland Forest" jeszcze się nie zjawił, więc na razie to Konrad objął dowodzenie. Spał na pokładzie pod ciężką stertą koców. Za dnia jeździł tramwajem do centrum miasta i rozsiadał się na czerwonych pluszowych fotelach „wspaniałej kawiarni" z lśniącymi sufitami i oświetleniem elektrycznym. Wysyłał raporty do właścicieli statku w Glasgow i niemal codziennie otrzymywał od nich list „polecający, abym się udał do czarterujących i żądał dostarczenia towaru [...], i domagał się, żeby asortyment różnych towarów – unieruchomiony gdzieś w głębi kraju wśród ściętego lodem krajobrazu pełnego wiatraków – został przeniesiony do wagonów, które by go odstawiały codziennie w jednakowych ilościach na statek". Konrad wytrwale chodził do czarterującego, pana Hudiga, ale zanim w ogóle mógł rozpocząć swoje przemówienie, Holender uciszał go dobrym cygarem, trzaskającym ogniem kominkiem i konwersacją o pogodzie, prowadzoną nienaganną angielszczyzną.
Jarosław Kaczyński w latach 90. wcale nie chciał stać się symbolem prawej strony sceny politycznej. Został do te...
Badania nad alkoholowym zespołem płodowym, czyli FAS, przynoszą na świecie coraz to nowe ustalenia dotyczące szk...
Wynalazcy szczepionki, która w pandemii uratowała ludzkość, Katalin Karikó i Drew Weissman, późniejsi laureaci N...
Ktoś całkiem ludzki daje zadanie sztucznej inteligencji. Ktoś całkiem ludzki oblicza, że lepiej spreparować arty...
Nie jestem obywatelką Rzeczypospolitej Polskiej. Próbując odtworzyć, jak to się stało, zrozumiałam, że jest to t...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas