RZ: Rząd José Luisa Rodrigueza Zapatero ostatnio nerwowo reaguje na przymiotnik „chrześcijański”. Skąd ta nerwowość?
Przede wszystkim stąd, że socjaliści pierwszy raz zobaczyli reakcję Hiszpanów na ich godzącą w rodzinę politykę. Dotychczas rząd Zapatero realizował ją odwrócony plecami do społeczeństwa, nie licząc się z nikim, przekonany, że nie będzie żadnej reakcji. Korzystał z tego, że opozycyjna Partia Ludowa wykazuje w tej dziedzinie wyraźną słabość, wstydzi się mówić o rodzinie. Punktem zwrotnym była manifestacja w Madrycie w 2005 r. Pierwszy raz wyszły wtedy na ulicę rodziny, w dodatku rodziny katolickie. Co więcej, to nie był jednorazowy, odosobniony protest. W miarę upływu czasu ten ruch się rozrastał i dziś mamy do czynienia z wielką społeczną mobilizacją.
Odpowiedzią Zapatero na madrycką manifestację z 30 grudnia 2007 r. w obronie rodziny chrześcijańskiej, zwołaną przez biskupów, był atak na hiszpański Kościół . Rząd oskarża go o chęć przywrócenia „moralności frankistowskiej”. Próbuje dzielić biskupów na gorszych i lepszych, buntuje wiernych przeciwko „reakcyjnym” hierarchom...
W książce „Madera de Zapatero” dziennikarza Suso de Toro, zawierającej wywiady z premierem i jego wypowiedzi, szef rządu mówi otwarcie o projekcie bezprecedensowej transformacji ideologiczno-kulturowej Hiszpanii. Tak więc istnieje plan społecznej i moralnej transformacji kraju w celu wyeliminowania Kościoła katolickiego ze sfery życia publicznego. Nie tylko po to, by – jak to określa Zapatero – „rozszerzać nowe prawa”, ale i po to, by niszczyć rodzinę. Projekt radykalnych zmian jest bowiem realizowany za pomocą takich ustaw, jak ta o małżeństwach homoseksualistów, która porównuje tego rodzaju związki do rodziny, albo ta o ekspresowych rozwodach, która pogłębia rozkład rodziny. Teraz jednak rząd zdał sobie sprawę, że Kościół, hierarchia, ale przede wszystkim rodziny katolickie sprzeciwiają się jego projektowi radykalnych przeobrażeń opartych na laickości moralnej, relatywizmie i ideologii płci. Rodziny się zbuntowały, a do Zapatero dotarło, że jego projekt może zostać powstrzymany z powodu reakcji, której nie przewidział.
W Hiszpanii trzy na cztery małżeństwa się rozwodzą. Rodziną nazywa się związek dwóch lesbijek z dzieckiem jednej z nich adoptowanym przez drugą. Mimo surowego prawa rocznie dokonuje się ponad 100 tysięcy aborcji. Katoliccy rodzice bezradnie patrzą, jak na lekcjach wychowania obywatelskiego ich dzieciom jest wpajany jeden obowiązujący lewicowy światopogląd. Mówi się, że rządy Zapatero to najgorsze czasy dla rodziny w Hiszpanii. Czy pan się z tym zgadza?