Z dziejów europejskiego handlu

Zamiast 70. rocznicy paktu Ribbentrop-Mołotow moglibyśmy, gdyby taka była wola Stalina, obchodzić 70. rocznicę układu Doumenc-Woroszyłow. Albo Doumenc-Drax-Woroszyłow. Dla Polski różnica nie byłaby wielka, tak samo pakt ten oznaczałby oddanie nas pod sowiecki but, i to jeszcze szybciej.

Publikacja: 22.08.2009 15:00

Rozmowy toczyły się symultanicznie. Przy jednym stole, w Ludowym Komisariacie Spraw Zagranicznych. Mołotow układał się z wysłannikiem Hitlera, a przy innym, w nieodległym gmachu ministerstwa wojny, marszałek Sowieckiego Sojuza Kliment Woroszyłow omawiał antyniemiecki sojusz z przywódcami angielsko-francuskiej misji wojskowej, wspomnianymi już admirałem Reginaldem Draxem i generałem Josephem Doumenc.

Te drugie rokowania były picem, dziś nie ulega to wątpliwości. Dowodzi tego już sam fakt powierzenia ich Woroszyłowowi, którego umysłowe zdolności i znaczenie na dworze kaukaskiego ludojada Wiktor Suworow ujął celnie w słowach „przygłup z harmoszką”. Rozmowami z Ribbentropem Stalin interesował się bardzo pilnie, w końcowej fazie biorąc w nich osobisty udział. Jak idą negocjacje z Francuzami i Anglikami bodaj nawet nie spytał. Instrukcje, jakich udzielił swemu negocjatorowi, ograniczały się do tego, by utrzymywał partnerów w złudzeniu, że cokolwiek może z tych rozmów wyniknąć.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama