Włoską premierę filmu reżyser Rafał Wieczyński zapowiedział na 19 października, w dniu śmierci księdza męczennika. Po niej „Popiełuszko” ma wejść na ekrany włoskich kin. W tym samym dniu obejrzenie w Polsce obrazu o księdzu ze względu na sądowe zabezpieczenie nie będzie możliwe. – Podczas spotkania z Wieczyńskimi zaproponowałem, by w tym jednym wyjątkowym dniu film pokazywać. Poprosili, by w tej sprawie przesłać e-mail. Po kilku dniach propozycję odrzucili – opowiada Tomasz Karczewski, prezes Kina Świat.
Wieczyńscy lubią opowiadać o wysiłku, który włożyli w ten film. Rafał Wieczyński, reżyser, historię księdza męczennika dokumentował od 2002 r. Przesiadywał w archiwach, bibliotekach, IPN. Jego żona Julita Świercz-Wieczyńska, producent, prezes firmy Focus Producers, wspomina trudności, które przyszło im zwalczyć, by powstał film o Jerzym Popiełuszce – księdzu męczenniku. Na ogłoszenie jego świętości niecierpliwie czeka polski Kościół. Wieczyńscy chętnie dzielą się więc opowieścią, że kiedy w 2005 r. przedstawiali scenariusz na posiedzeniu Agencji Produkcji Filmowej, spotkali się z miażdżącą krytyką oceniających go osób. Pismo zaczynające się od słów: „Myślę, że ksiądz Popiełuszko wolałby pieniądze przeznaczone na film skierować na inne cele”, podpisało wtedy kilku znanych reżyserów, m.in. Filip Bajon, Janusz Zaorski, Juliusz Machulski.
Potem wcale nie było lżej. Kiedy w 2006 r. scenariusz trafił do nowego Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej i został oceniony pozytywnie, obiecano pieniądze na film. Ale gdy Wieczyńscy przystąpili do przygotowań, środki finansowe poszły na „Katyń” Andrzeja Wajdy.
Był środek wakacji 2006 r., kiedy wreszcie dostali dofinansowanie. Jak jednak wyjaśniają, osoby decyzyjne wtedy wypoczywały. Ze zdjęciami ruszyli w sierpniu następnego roku.
Gdy jednak w marcu 2009 roku produkcja o księdzu Jerzym weszła na ekrany, sukces był bezdyskusyjny. Przy parafiach organizowały się grupy, które zbiorowo szły do kina. Tylko niektórzy malkontenci sarkali, większość recenzji była pozytywna. Widzowie głosowali nogami – do tej pory obraz obejrzało ponad 1 mln 300 tys. widzów.