W dzień po zamachu na moskiewskie lotnisko Demodiedowo stacja Russia Today w odróżnieniu od większości mediów na świecie nie szukała winnych na Kaukazie Północnym. Postanowiła poszukać ich za oceanem. Reporterka Lauren Lyster w swoim materiale przypomniała, że zamach na moskiewskie lotnisko to jedna ze scen amerykańskiej gry komputerowej „Call of Duty: Modern Warfare 2”, w której gracz wciela się w terrorystę.
Obrazki z wirtualnego zamachu poprzeplatała scenami z prawdziwego ataku, w którym zginęło 35 osób. – Ci, którzy już zostali zradykalizowani, dżihadyści czy al Kaida, oglądają te gry i traktują je jako materiał szkoleniowy – wyjaśnił widzom ekspert od światowego terroryzmu Walid Phares.
Rosyjska telewizja doszukuje się też innych niż oficjalne przyczyn ataków z 11 września 2001 roku w USA. W rocznicę zamachów regularnie udowadnia, że nie były dziełem islamskich fanatyków, tylko amerykańskich tajnych służb. Niedawno przekonywała widzów, że Stany Zjednoczone są o krok od wojny domowej i grozi im rozpad. Można się z niej też dowiedzieć, że Amerykanie budują tajne bazy w Afganistanie na wypadek wojny z Rosją. A kiedy światowe media rozważały konsekwencje zatopienia południowokoreańskiego okrętu trafionego prawdopodobnie przez północnokoreańską torpedę, dziennikarze i komentatorzy Russia Today udowadniali, że atak był na rękę Ameryce i może stać za nim CIA.
W kampanii reklamowej stacji w grudniu 2009 roku wykorzystano plakaty z nachodzącymi na siebie twarzami prezydenta USA Baracka Obamy i przywódcy Iranu Mahmuda Ahmadineżada. Obok nich umieszczono pytanie: „Kto stanowi większe zagrożenie nuklearne?”. Na innym plakacie przenikające się sylwetki taliba w turbanie z granatnikiem w ręku i amerykańskiego żołnierza opatrzono pytaniem: „Czy terror sieją tylko terroryści?”.