Reklama

Dariusz Rosiak z Kigali o pamięci po ludobójstwie

Nigdy nie przebaczę tym, którzy zabili moją rodzinę, ale dzięki temu rządowi mogę żyć, wiedząc, że na sąsiedniej ulicy mieszkają ludzie, którzy posiekali na kawałki mojego brata – słyszę od jednej z ofiar ludobójstwa w Rwandzie

Publikacja: 18.06.2011 01:01

Na stadionie w Butare w 2002 r. rodzinom ofiar kazano rozpoznawać oprawców wśród 2 tys. sprowadzonyc

Na stadionie w Butare w 2002 r. rodzinom ofiar kazano rozpoznawać oprawców wśród 2 tys. sprowadzonych tam więźniów

Foto: AFP

Korespondencja z Kigali

Bourbon Cafe w centrum Kigali: wiklinowe kosze, rachunek z komputera, pani pyta co chwila, czy smakuje, no po prostu jak w pierwszej lepszej knajpie w Londynie, Paryżu czy Warszawie. Młodzi czarni biznesmeni, wyluzowani, zamawiają coca-colę i otwierają laptopy, padają sobie nawzajem w objęcia, jakby nie widzieli się od roku, a potem rozmawiają długo przez komórkę i głośno się śmieją.

Pozostało jeszcze 98% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Survive the Island”: Między wulkanem a paszczą rekina
Reklama
Reklama