Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 11.02.2012 00:00 Publikacja: 11.02.2012 00:01
Bracia Kłoskowscy: Krzysztof w mundurze polskiego oficera sztabowego, Roman – majora wojsk lądowych armii USA
Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski
Firma braci Kłoskowskich jest największym producentem historycznych uniformów na świecie i głównym dostawcą Hollywood. Ubiera całe filmowe armie. Bracia nie pogardzą też zamówieniem na armaty czy replikę samolotu w skali 1:1. A jak trzeba, to uszyją uniformy i dla Marsjan.
Początek planu kolejnego filmu Stevena Spielberga, dramatu historycznego „Lincoln" (premiera: grudzień 2012). Atmosfera wyjątkowo gęsta, bunt wisi w powietrzu. Nie dość, że konsultantem historycznym kręconego w sercu Ameryki filmu jest Anglik, to jeszcze ich dumę, kawalerię z wojny secesyjnej, ma ubierać jakaś polska firma. – Dopiero gdy przyjeżdżają mundury, wszyscy kręcą głowami z niedowierzaniem. I tylko wzdychają: „szkoda, że te nasze, to takie g... no" – opowiada Krzysztof, młodszy z braci Kłoskowskich.
Przechwałki? Być może. Tylko że bracia Kłoskowscy mają już połowę rynku mundurów historycznych na świecie. – Nie licząc Bollywood – zastrzega Roman Kłoskowski. Właśnie wyparli ze światowego rynku głównego rywala, szczycącą się ponad 200-letnią historią brytyjską wytwórnię Angels. Ich mundury uchodzą za tak dobre, że kolekcjonerzy sprzedają je sobie często jako oryginalne z czasu I czy II wojny światowej. Tymczasem w Polsce, poza branżą filmową, mało kto o nich słyszał.
Nie mają żadnych funkcji, nie tytułują się prezesami. Decyzje podejmują wspólnie, tak jak wspólny mają gabinet, gdzie ich biurka stoją na wprost siebie. Roman odpowiada za organizację produkcji i finanse. Jak mówi, pilnuje, by Krzysztof za dużo nie wydał i za dużo nie obiecał.
57-letni Roman bardziej uporządkowany, spokojny. O siedem lat młodszy Krzysztof kipi energią. Kiedy opowiada o rodzinnej firmie, gestykuluje. Jest bezpośredni, czasem wręcz rubaszny. Źródło sukcesu? – Uwielbiamy to robić, jesteśmy elastyczni, pilnujemy kosztów i jesteśmy zarówno wypożyczalnią, jak i producentem, a więc szybko możemy realizować zamówienia i unikamy pośredników.
Oprócz mundurów historycznych bracia szyją uniformy dla policji, straży miejskiej czy bankowej. Krzysztof nazywa je „nudnymi", w odróżnieniu od swojej pasji – mundurów historycznych. „Nudna" działalność wciąż jednak daje 60 proc. z kilkunastu milionów złotych przychodów rocznie. Kłoskowscy zaopatrują m. in. największą niemiecką firmę ochroniarską Securitas. Daje im to stabilizację. Bo zamówienia filmowe przychodzą falami. Kilka miesięcy ciszy, a potem nie wiedzą, w co ręce włożyć.
Produkcja historyczna w ponad 90 proc. trafia na eksport. Zdaniem prof. Janusza Ciska, dyrektora Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie i konsultanta historycznego „Bitwy Warszawskiej 1920", na świecie rośnie zainteresowanie historią i dawnymi konserwatywnymi wartościami. – Oddaję hołd temu, że jest w Polsce taka firma – mówi prof. Cisek.
Zdaniem Krzysztofa Kłoskowskiego najlepiej robi się interesy z Brytyjczykami: są profesjonalni, mają poczucie humoru. Rosjanie mają za to najwięcej pieniędzy. Jak dostarczali uniformy do „Spalonych słońcem" Nikity Michałkowa, istniała tylko kwestia, kiedy, co i jak, nie było żadnych negocjacji finansowych. Usłyszeli: „Policzcie, ile tam trzeba i przyślijcie rachunek. Wiemy, że dacie uczciwą cenę".
Wielkie marzenia budują świat w stopniu o wiele większym niż realizm gospodarczy. Najlepiej, gdy jedno połączy s...
Cały problem z domniemanymi oszustwami bierze się stąd, że polaryzacja polityczna przejawia się w retorycznej de...
Netflix zrobił satyrę na wielkomiejskich liberałów. Nie zaskakuje nazwisko scenarzysty, Pawła Demirskiego, który...
W tym roku to „Minecraft: Film” i „Lilo i Stitch” utrzymywały kina przy życiu, gromadząc najliczniejszą publiczn...
VELUX Polska, obchodząca w tym roku 35-lecie obecności na rynku jest jedną z tych firm, które współtworzyły polską branżę budowlaną. Od podstaw budowała kategorię użytkowych poddaszy, inwestując w przemysł, rozwijając lokalnych dostawców i kształtując standardy zrównoważonego rozwoju.
To jedna z tych gier, które idealnie nadają się na wakacje. Mieszczą się bowiem w niewielkim pudełku, są lekkie,...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas