Rozumiem, że skoro dziś nikt nie zabija za głoszenie wiary, to należałoby czynić to jeszcze odważniej niż kiedyś?
Dziś ludzie wiary są dyskryminowani. Trwa walka z prawdą, rozumem, wolnością, a także z Polską, która jest przeszkodą w realizacji pewnych planów globalistycznych. Nazwałbym to globalną rewolucją kulturową. Widać, że różni hierarchowie Kościoła w Polsce i na świecie przeżywają osobisty dramat. Próbują oddzielić prywatne oddanie się wierze od społecznego panowania Jezusa Chrystusa. Boją się, że byłoby to wyrazem nietolerancji wobec niewierzących, inaczej wierzących czy innych państw i narodów, które nie chcą przyjmować naszych prawd wiary.
Może dlatego, że w Polsce uznajemy rozdział Kościoła od państwa.
Jednak zarówno z nauki zawartej w Piśmie Świętym, jak i w naukach Kościoła wynika konieczność uznania przez ziemskich władców społecznej władzy Jezusa Chrystusa. Rozdział państwa od Kościoła wcale nie oznacza agresywnego laicyzmu, gdy państwo nastawia się na walkę z Kościołem i próbuje spychać wiarę do sfery prywatnej.
Chodzi raczej o to, by Kościół nie mieszał się do polityki.
Ale sens tego jest taki, by nie mieszał się do moralności, bo nie istnieje obiektywna moralność, istnieją podobno tylko prawa stanowione przez ludzi. Potrzebny jest zdecydowany głos Kościoła w obronie rozumu oraz wolności. Głos nie tylko skierowany do wiernych, ale do wszystkich. Wiarę Kościół też ma prawo głosić wszystkim, by każdy miał możliwość ją poznać. Musi to czynić wbrew agresywnej nagonce niektórych środowisk i mediów, które próbują wiarę zohydzić, przedstawiając wyolbrzymione przypadki patologii w Kościele.
A co na to Kościół? Broni się?
Może czasem mało skutecznie, ale wystarczy włączyć Radio Maryja. Tam jest szereg audycji, w których ludzie Kościoła jasno i kompetentnie bronią wiary przed agresywnymi atakami środowisk, które ślepo podążają za Europą Zachodnią. Ona idzie ku samozniszczeniu, więc nie wiem, dlaczego mielibyśmy brać z niej przykład. Zachód w sensie duchowym popadł już w kompletną ruinę: ruinę wiary, małżeństwa, rodziny i ducha.
–rozmawiał Michał Płociński
ks. Stanisław Małkowski – duchowny rzymskokatolicki, kaznodzieja, socjolog, publicysta, społecznik, działacz opozycji demokratycznej w PRL i kapelan „Solidarności". Figurował na pierwszym miejscu tajnej listy SB księży przeznaczonych do fizycznej eliminacji. Na drugim miejscu znalazł się ks. Jerzy Popiełuszko.