Rz: Wielokrotnie pisał pan na temat rzezi wołyńskiej. Kto kogo powinien przeprosić, a przede wszystkim za co w kontekście tej zbrodni?
Rafał Ziemkiewicz:
Sprawcami zbrodni wołyńskiej byli przywódcy nacjonalistycznej partyzantki ukraińskiej, która nie ma następców prawnych. Nie była to więc zbrodnia państwa ukraińskiego i jeśli ktoś może przepraszać, to ewentualnie nacjonalistyczni działacze funkcjonującej współcześnie na Ukrainie partii Swoboda i innych grup wywodzących się czy odwołujących się do tradycji OUN i UPA. Tylko nie wiem, czy takie przeprosiny są nam do czegokolwiek potrzebne. Nie chodzi bowiem o kwestię przeprosin, bo to było ludobójstwo. Chyba zresztą jedyne w dziejach na taką skalę zorganizowane przez siłę, która wtedy nie miała swego państwa. Chodzi przede wszystkim o wyjaśnienie prawdy i to tu są problemy na linii polsko-ukraińskiej. Problemy z dostępem do archiwów, z współpracą historyków i mediami ukraińskimi.
A może to my, Polacy, powinniśmy najpierw przeprosić Ukraińców?