Zawsze, gdy przekraczam na Wiśle most pod Tarnobrzegiem i mijam tablicę „Witamy na Podkarpaciu", czuję, że wjeżdżam do innego świata. Za sobą zostawiam chudobę świętokrzyskich i mazowieckich wykoślawionych chałup, błotniste podwórka, niezagospodarowane rowy melioracyjne i zaśmiecone lasy. Wjeżdżam do kraju nieobfitego, ale uporządkowanego. Nawet najskromniejsze obejście lśni rabatką, choćby własnoręcznie ułożonymi kamykami na podjeździe, firankami w oknach.
Ile razy przekraczam tę granicę, zastanawiam się, skąd taka różnica. Przecież to jeden kraj, w dodatku Podkarpacie to jeden z najbiedniejszych regionów w Polsce. Dziki Wschód, chodzące po ulicach niedźwiedzie. Tak przynajmniej myśli się o tych terenach w innych regionach Polski. Tymczasem w rzeczywistości Podkarpaciu bliżej do zadbanej Austrii niż rubieży cywilizacji łacińskiej.
Bieda, małżeństwo, dzieci
Statystyki zamożności południowo-wschodniej części naszego kraju potwierdzają przekonanie wielu Polaków o końcu naszej cywilizacji. Nie napawają optymizmem. Sugerując się wyłącznie liczbami, można faktycznie dojść do wniosku, że to miejsce zapomniane przez Pana Boga. Ostatnie dane GUS wskazują, że Podkarpacie „wyróżnia" się na tle Polski niską zamożnością i trudną sytuacją materialną mieszkańców. Zajmuje 16., ostatnie miejsca, wśród wszystkich województw, jeśli chodzi o: PKB na głowę mieszkańca, stopień urbanizacji, poziom bezrobocia oraz liczbę spółek handlowych na 1000 mieszkańców.
Na tym nie koniec złych wieści: Podkarpacie jest na 15. miejscu, jeśli chodzi o wysokość pensji. Średnio w Polsce wyniosła ona w 2012 roku ponad 3700 zł, a tam – zaledwie 3150 zł. Najwięcej płacą na Mazowszu – ponad 4600 zł, co jest oczywiście spowodowane „efektem Warszawy".
I wydawać by się mogło, że wszystko jest już jasne. Ale wystarczy spojrzeć na inne dane, a obraz południowo-wschodniej części Polski wygląda zgoła odmiennie. Można o tym regionie mówić wręcz jak o niewytłumaczalnym fenomenie.
No bo jak pogodzić tę nędzę z faktem, że to tutaj ludzie żyją najdłużej? Przecież długie życie to synonim zdrowia i zamożności. A tymczasem dziewczynka urodzona na Podkarpaciu ma przed sobą średnio 82,1 roku życia, chłopiec – 74,3 roku. Średnia dla Polski to odpowiednio 81 i 72,7, a na przykład w Łódzkiem wartości te wynoszą 79,8 i 70,6 lat.