Zbędni ludzie

W XIX wieku w Europie Wschodniej – na terenach wchodzących w skład Imperium Rosyjskiego – pojawiła się warstwa społeczna, która przypisywała sobie szczególną misję. To inteligencja.

Publikacja: 12.04.2014 13:00

Zbędni ludzie

Z jednej strony czuła się wyobcowana ze społeczeństwa, z drugiej zaś – chciała niższym warstwom społecznym nieść kaganek oświaty. Generalnie przyświecały jej wartości moralne, których realizacja miała naprawić świat.

Wschodnioeuropejski etos inteligencki to główny wątek książki „Spotkania z Isaiahem Berlinem. Dzieje intelektualnej przyjaźni" autorstwa Andrzeja Walickiego. Berlin należy do czołowych myślicieli politycznych XX wieku. Urodzony w roku 1909 w Rydze w zasymilowanej rodzinie żydowskiej w wieku 12 lat wyemigrował z rodziną do Wielkiej Brytanii. Był jednym z głównych teoretyków liberalizmu. Zmarł w roku 1997. Z kolei Walicki, współtwórca warszawskiej szkoły historii idei i nestor polskiej humanistyki, uchodzi za wybitnego znawcę filozofii rosyjskiej.

Zarówno Berlina, jak i Walickiego trudno traktować jako naprawiaczy świata. Szczególnie ujawnia to szkic, w którym polski myśliciel odnosi się do poczynionej przez brytyjskiego filozofa – w oksfordzkim odczycie i dwóch listach – interpretacji powieści „Ojcowie i dzieci" Iwana Turgieniewa. Kluczowym problemem w utworze rosyjskiego prozaika jest XIX-wieczny konflikt „zbędnych ludzi" – wywodzących się ze szlachty, przyjmujących bierną postawę wobec rzeczywistości, pięknoduchów – z pokoleniem młodych buntowników. Ze „zbędnymi ludźmi" utożsamiał się właśnie Turgieniew i jego postawa – w kontekście lewackiej studenckiej rewolty roku 1968 – okazała się również bliska Berlinowi i Walickiemu.

Berlin – wyjaśnia Walicki – wskazywał tragizm sytuacji liberała, czyli wrażliwego sceptyka, kogoś, kto dostrzega „bardzo ostro niebezpieczeństwa radykalizmu, ale nie chce przeciwstawić się im w sojuszu z władzą".  Ktoś taki – możemy wnioskować – siedzi okrakiem na barykadzie. Dla Berlina i Walickiego nie jest to bynajmniej nic nagannego, oznacza bowiem afirmowany przez nich brak dogmatyzmu.

Pewnym zaskoczeniem dla nas może być zatem to, że – zdaniem Walickiego – podejście takie cechowało również znanych XIX-wiecznych rosyjskich rewolucjonistów: Aleksandra Hercena i Wissariona Bielinskiego, którzy – w oczach Berlina – „nie potrafili jednoznacznie rozwiązać sprzeczności między dążeniem do naprawy świata a zdawaniem sobie sprawy, że (jak powiedział Kant) »z pokrzywionego drzewa człowieczeństwa nic prostego nie da się wyciosać«". W tym sensie stali oni po tej samej stronie, co „zbędni ludzie".

Trudno dać temu wiarę, zwłaszcza jeśli chodzi o to, z czego Hercen zasłynął. Działalność polityczną, którą podejmował, sprawiła, że spotkały go represje ze strony caratu i został uchodźcą politycznym w Wielkiej Brytanii. Popierając polskie dążenia niepodległościowe wykazywał się bezkompromisowością i popadał także w kolizję z częścią rosyjskiego ruchu rewolucyjnego.

Według Berlina, Hercen zaczynał jako orędownik koncepcji zakładającej możliwość radykalnej transformacji istniejącego porządku przy zminimalizowaniu kosztów ekonomicznych i społecznych takiej zmiany. Tymczasem – jak twierdzi Berlin – osobiste traumy, których doświadczył, oraz właściwe mu twarde poczucie rzeczywistości, skłoniły go jednak do zrewidowania swoich poglądów. Zaczął „zwracać coraz większą uwagę na ustalone prawa, małą plastyczność i niezmienność natury ludzkiej, przerażający charakter zadań stojących przed reformatorami i rewolucjonistami, potęgę tradycji (...), brak zamiłowania do wolności wśród mas, beztreściowość haseł, pod którymi prowadzi się masy na rzeź, pustkę najbardziej nawet radykalnych polityków, niesympatyczną treść ideałów skrajnej lewicy, słabość liberałów, odpychające cechy konserwatystów, niemożność pogodzenia cywilizacji z przebudzeniem mas z powodu przepaści między inteligencją a ludem – co stało się niezwykłym, wciąż powtarzającym się motywem myśli rosyjskiej".

To pozbawione złudzeń spojrzenie Hercena na procesy społeczeństwa wpłynęło na Andrzeja Walickiego  i rzuca światło na jego stosunek do solidarnościowego zrywu w roku 1980, pieriestrojki i modelu polityczno-gospodarczego, który się ukształtował w III RP. Polski myśliciel był i pozostaje podejrzliwy i nieufny wobec ludu i jego kaprysów. „Solidarności" – u jej początków – zarzucał agresywny populizm oraz prymitywny i nierealistyczny egalitaryzm. W okresie przywództwa Michaiła Gorbaczowa w ZSRR, uważał, że kierownictwo tego państwa zamiast eksperymentowania z demokracją powinno zadbać o praworządność w warunkach autorytaryzmu.

Dziś Walicki jednak mocno krytykuje polski model kapitalizmu (oraz afirmującą go „Gazetę Wyborczą") i powołując się na inspiracje dorobkiem Berlina oświadcza, że optuje za liberalizmem lewicowym, czyli takim, który stawia na prymat wolności jednostki nad „wolnością funkcjonowania mechanizmów rynkowych".

Kim zatem jest Walicki? Typem „zbędnego człowieka" trwoniącego swój czas na jałowych, mentorskich pogadankach, który niegdyś tyrana upatrywał w stalinizmie, potem w ruchu solidarnościowym, a dziś go upatruje w anonimowych żywiołach kapitalistycznych? Trudno odpowiedzieć na te pytania. Natomiast z pewnością mamy do czynienia z fundamentalistą liberalizmu. A ktoś taki lekceważy rolę, którą w życiu człowieka odgrywa wspólnota (może o tym świadczyć awersja Walickiego do Kościoła katolickiego). Absolutyzacja wolności jednostki prowadzi jednak na manowce.

Andrzej Walicki „Spotkania z Isaiahem Berlinem. Dzieje intelektualnej przyjaźni", Instytut Historii Nauki im. Ludwika i Aleksandra Birkenmajerów PAN, Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2014

Z jednej strony czuła się wyobcowana ze społeczeństwa, z drugiej zaś – chciała niższym warstwom społecznym nieść kaganek oświaty. Generalnie przyświecały jej wartości moralne, których realizacja miała naprawić świat.

Wschodnioeuropejski etos inteligencki to główny wątek książki „Spotkania z Isaiahem Berlinem. Dzieje intelektualnej przyjaźni" autorstwa Andrzeja Walickiego. Berlin należy do czołowych myślicieli politycznych XX wieku. Urodzony w roku 1909 w Rydze w zasymilowanej rodzinie żydowskiej w wieku 12 lat wyemigrował z rodziną do Wielkiej Brytanii. Był jednym z głównych teoretyków liberalizmu. Zmarł w roku 1997. Z kolei Walicki, współtwórca warszawskiej szkoły historii idei i nestor polskiej humanistyki, uchodzi za wybitnego znawcę filozofii rosyjskiej.

Pozostało 86% artykułu
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Artur Urbanowicz: Eksperyment się nie udał