Czas świrów

Kulturalnym jest się do kogoś. Ktoś musi nas oceniać, byśmy mogli być kulturalni - z Tomaszem Srebnickim, psychologiem i psychoterapeutą rozmawia Michał Płociński

Publikacja: 04.07.2014 15:00

Czas świrów

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Mówił pan, że aby zaistnieć, trzeba pokazać się w kontrze do zastanych norm. Jednak niedługo tym innym, wyróżniającym się i oryginalnym będzie człowiek kulturalny, dobrze wychowany, wysławiający się pełnymi zdaniami i używający szerokiego zakresu słów.

Niestety, obawiam się, że człowiekowi kulturalnemu grozi raczej zaniknięcie niż ponowne wypłynięcie na fali mody powstałej w kontrze do wulgarnego świata. Powód jest prosty: zanika wspólnotowość. A proszę zobaczyć, że bycie kulturalnym jest wymiarem wspólnotowym. Kulturalnym jest się do kogoś. Ktoś musi nas oceniać, byśmy mogli być kulturalni. Natomiast wymiar łamania tabu, czyli bycie świrem, skakanie po scenie z gołym tyłkiem i przeklinanie, to wymiar indywidualny. Kontrapunkt, o którym pan mówi, czyli kulturalność jako łamanie tabu, raczej więc nie zaistnieje. Każdy wymiar grupowy będzie zanikał.

Niemożliwe przecież, by zanikły grupy w społeczeństwie.

Ale te grupy będą podporządkowane jednostce. Nie będziemy zainteresowani wspólnotowością, lecz tylko wykorzystaniem wspólnoty do własnych, indywidualnych celów. Kontynuacją wulgarnego Janusza Korwin-Mikkego nie będzie nowy, kulturalny Janusz Korwin-Mikke, tylko ktoś jeszcze bardziej wulgarny w swoim przekazie. Do tego nieuchronnie dążymy. Wykształcą się oczywiście jakieś nowe normy kulturowe, bo ludzkość przecież nie dąży do anihilacji i jakieś mechanizmy przetrwania sobie wytworzymy, ale nie będą to już normy oparte na wspólnotowości.

Chce pan powiedzieć, że za 30 lat Kuba Wojewódzki będzie przez niektórych wspominany z nostalgią jako człowiek wysoce kulturalny?

Tak, bo przyjdą celebryci jeszcze bardziej egoistyczni, jeszcze bardziej ukierunkowani na siebie, a nie na wspólnotę. Jeszcze bardziej nasili się wymiar oryginalności, wyjątkowości, całej tej „popieprzoności". Wymiary te przesuną się w stronę ekstremów, które dziś są zarezerwowane dla psychiatrii. Dodajmy do tego dobrą sytuację ekonomiczną, czyli to, że człowiek będzie w stanie zupełnie sam się utrzymać, będzie kompletnie samowystarczalny. I dlatego w ogóle nie będziemy już zainteresowani żadną wspólnotą. Za 30 lat o kimś, kto będzie taki jak dzisiejszy Kuba Wojewódzki, 20-latki będą mówić, że to nudny i niefajny gość. Wszystko dlatego, że Wojewódzki, oprócz tego, że wpisuje się w łamanie tabu, wciąż jest zainteresowany rozmową z człowiekiem. A to nie będzie już „cool".

Cały tekst w Plusie Minusie

Tu w sobotę można kupić elektroniczne wydanie „Rzeczpospolitej" z Plusem Minusem

Można też zaprenumerować weekendowe wydanie „Rzeczpospolitej" z Plusem Minusem

Więcej o tym, co w Plusie Minusie, na Facebooku.

Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy