Rodric Braithwaite. Armagedon i paranoja

Niezależnie od tego, jak wiele nadlatujących bombowców udałoby się strącić, kilka z nich zawsze doleciałoby do celu. Idea, że jedyną obroną jest atak – lub jego nieuchronność, która miała działać odstraszająco – stała się podstawową zasadą strategicznego planowania wojny nuklearnej.

Aktualizacja: 13.07.2019 14:15 Publikacja: 12.07.2019 17:00

Na krawędzi wojny. Prezydent John F. Kennedy ogłasza blokadę Kuby w odpowiedzi na rozmieszczenie na

Na krawędzi wojny. Prezydent John F. Kennedy ogłasza blokadę Kuby w odpowiedzi na rozmieszczenie na wyspie przez Związek Sowiecki rakiet średniego zasięgu. 22 października 1962 r.

Foto: Getty Images

Można powiedzieć, że nuklearna konfrontacja rozpoczęła się tego dnia, kiedy rozwścieczony Stalin doszedł do wniosku, że został przechytrzony. Zimnej wojnie brakowało wprawdzie rasowych podtekstów, jakie towarzyszyły wojnie na Pacyfiku, ale emocje były jednakowo silne. Każda strona demonizowała drugą, posługując się mocno zideologizowaną, agresywną retoryką, znaną z gorących sporów religijnych w dawniejszych czasach. Każda ze stron prowadziła też kosztowną i podstępną kampanię propagandową. Nawet kiedy w połowie lat osiemdziesiątych XX wieku powoli wchodziły w życie reformy Gorbaczowa, Sowieci w dalszym ciągu fabrykowali i rozpowszechniali bezpodstawne, kłamliwe oskarżenia pod adresem Stanów Zjednoczonych, obwiniając Amerykanów o celowe szerzenie epidemii AIDS.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”