Gerta po ojcu była Niemką, po matce Czeszką. W trakcie wojny zbierała pieniądze na pomoc dla żołnierzy Wehrmachtu, którzy zimą walczyli pod Stalingradem, i jednocześnie szczerze nienawidziła swego ojca nazisty. Pomagała córce niemieckiego naczelnika miasta w spotkaniach z bratem, pierwszym w szeregach Hitlerjugend, a sama podkochiwała się w młodzieńcu z czeskiego ruchu oporu.
Wojna była pełna sprzeczności nie tylko dla Gerty i jej rodziny, ale także dla całego miasta. Zduszone wojną Brno z czasem zmieniło się w tłum, który żądał zemsty: za Lidice, gdzie wyrżnięto wszystkich mieszkańców wsi, za wywozy Żydów do Terezina, gdzie ich masowo mordowano, wreszcie za lata upokorzeń, które zaczęły się od haniebnego traktatu monachijskiego w 1938 r.
Dla Kateřiny Tučkovej „Wypędzenie Gerty Schnirch" to debiut. Odważyła się w nim poruszyć jeden z najtrudniejszych tematów w dwudziestowiecznej historii Czech. Książka ukazała się w 2009 r., stając się bestsellerem, który otworzył dyskusję o rozliczaniu zbrodni na ludności cywilnej w czasie wojny. Oczami wypędzonej młodej Niemki oglądamy czeską zemstę – brak jedzenia i wody, poniżanie, wybijanie złotych zębów, kradzieże, masowe gwałty i morderstwa, niejednokrotnie dokonywane rękami tych, którzy kolaborowali z nazistami.
Po wojnie nie ma w Brnie miejsca dla Niemców, to oni są przecież winni i przegrani. Mimo to niektórzy i tak postanawiają wrócić do domu, co jest tylko kolejnym przystankiem w niekończącym się brneńskim marszu.
Kateřina Tučková „Wypędzenie Gerty Schnirch", przeł. Julia Różewicz, wyd. Afera