Technologie i demokracja. Czy to koniec polityki, jaką znamy?

Globalna sieć nie może być postrzegana jako forum dla racjonalnej i transparentnej debaty, a zatem nie można jej wykorzystywać do celów politycznych. Oprócz rozczarowania tym, że technologia cyfrowa nie sprzyja demokracji deliberatywnej, istnieje także sceptycyzm co do roli, jaką media społecznościowe odgrywają w wyborach.

Publikacja: 21.05.2021 18:00

Kiedy polityka staje się coraz bardziej otwarta na media, przywódcy polityczni pojawiają się przed w

Kiedy polityka staje się coraz bardziej otwarta na media, przywódcy polityczni pojawiają się przed wyborcami w taki sposób i na taką skalę, jaka nigdy dotąd nie była możliwa. Taką okazję stwarzają im cyfrowe media, ale i coraz częstsze spotkania, jak choćby szczyty przywódców państw UE. Bruksela, grudzień 2019 r.

Foto: Forum

Według Centre for the Future of Democracy (CFD) przy Uniwersytecie w Cambridge demokracja na całym świecie znajduje się obecnie w fatalnej kondycji. Jesteśmy świadkami najwyższego poziomu niezadowolenia ze stanu demokracji od czasu, kiedy CFD rozpoczęło swoje badania w 1995 roku. Obecnie na całym świecie 57,5 proc. obywateli w badanych krajach nie jest zadowolonych z tego, jak działa u nich demokracja, a 55 proc. wyborców amerykańskich i 60,3 proc. brytyjskich nie wierzy w system demokratyczny. Obawy przed niepowodzeniem demokratycznego projektu wyraża także coraz większa liczba politologów.

Pozostało 98% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Kataryna: Ministrowie w kolejce do kasy
Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki