Hartmann (to imię) Dona też bywał wszędzie, aż osiadł w stolicy Górnej Adygi. Tak w każdym razie ten region nazywają Włosi, bo Austriacy obstają przy tym, że to Tyrol Południowy. Tak czy owak, miejsce to szczególne, gdzie wpływy habsburskie, włoskie i Słowian bałkańskich mieszają się od stuleci, a i wina robi się tam nieoczywiste. Dona osiadł na południe od Bolzano, na niewielkiej kilkuhektarowej posiadłości i robi wina z kamienia. Znam cztery i wszystkie są przenicowane mineralnością do szpiku kości. Trudno opisać to komuś, kto się z tym nie zetknął, ale tego rodzaju skalne nuty znane są głównie z najszlachetniejszych rieslingów.