Reklama

Późni niemieccy przesiedleńcy

Polskie władze niedawno chwaliły się sprowadzeniem 180 Ukraińców polskiego pochodzenia spod Doniecka. Niemcy w latach 70. stanęli przed zadaniem nieporównanie trudniejszym. Musieli przyjąć półtora miliona „późnych przesiedleńców" z Europy Wschodniej, dać im pracę, nauczyć języka i niemieckiego stylu życia.

Aktualizacja: 15.02.2015 16:48 Publikacja: 15.02.2015 00:01

Rok 1971. Wreszcie na dworcu w Helmstedt

Rok 1971. Wreszcie na dworcu w Helmstedt

Foto: AFP

„Przyszedłem w sprawie mojego syna. Nazywa się Pieperc i chodzi do pana klasy" – szepnął do ucha nauczycielowi jednej ze szkół podstawowych w Berlinie Zachodnim przybyły tam niedawno przesiedleniec z Polski. Widząc zdziwienie pochodzącego także z Polski nauczyciela języka niemieckiego, dodał szybko, jeszcze bardziej ściszając głos: „Nazywam się Pieprz".

Krótko potem w podobnej sytuacji postawił tego samego nauczyciela inny ojciec, przedstawiając się jako Cajak. W niemieckiej pisowni odpowiadałoby temu fonetycznie „Zajak" lub „Zajack". W oryginale nazwisko brzmiało Zając.

Tego rodzaju historie w latach 70. i 80. były w urzędach, szkołach czy w miejscu pracy na terenie RFN i Berlina Zachodniego na porządku dziennym. Niektórzy przesiedleńcy zniemczali swe czysto polskie nazwiska, inni przywracali im pierwotne niemieckie brzmienie po ich spolszczeniu za czasów PRL.

Nie było to warunkiem otrzymania obywatelstwa oraz paszportu niemieckiego i władze niemieckie nie wywierały na przybyszów z Polski czy krajów byłego ZSRR w tym względzie presji. W poszczególnych przypadkach zniemczenie nazwiska sugerowali niekiedy pracownicy urzędów ds. przesiedleńców. Miało to ułatwić przynajmniej częściowe zniknięcie w tłumie, korzystne zwłaszcza w okresie szczytowych fal napływu przesiedleńców z krajów byłego ZSRR oraz Polski i Rumunii, kiedy postrzegani i krytykowani byli jako ogromne obciążenie dla budżetów miast i gmin.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

RP.PL i The New York Times

Kup roczną subskrypcję RP.PL i ciesz się dostępem do The New York Times!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Plus Minus
„Brat”: Bez znieczulenia
Plus Minus
„Twoja stara w stringach”: Niegrzeczne karteczki
Plus Minus
„Sygnaliści”: Nieoczekiwana zmiana zdania
Plus Minus
„Ta dziewczyna”: Kwestia perspektywy
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Hanna Greń: Fascynujące eksperymenty
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama