Od wydarzeń na kijowskim Majdanie na rozmaitych stronach internetowych odwołujących się do dziedzictwa endecji znaleźć można regularnie zamieszczane oskarżenia przeciw Jarosławowi Kaczyńskiemu o wspieranie przez niego „banderowców". Trzeba przyznać, że najczęściej to chamska, ale jednak krytyka określonych poglądów. Ostatnio zaczęły się też pojawiać i inne wątki, które uznać można za kuriozalne (ortografię i gramatykę wpisów pozostawiam oryginalną).
Dziadek rezun
Oto na prawicowym portalu Niepoprawni.pl możemy się natknąć na mrożącą krew w żyłach informację dotyczącą prezydenta Polski. Okazuje się bowiem, że głowa naszego państwa ma pochodzenie... bynajmniej nie żydowskie. „Dziadek 'hrabiego' Bronisława Komorowskiego, niejaki Osip Szczynukowicz – to rezun oddelegowany przez Sowiecki Rewolucyjny Komintern do dywersji na terenach pozaborowych, odebranych Rosji Traktatem Wersalskim" – pisze Aleksander Szumański, publicysta ukazującego się w Chicago „Kuriera Codziennego". Chociaż w roku 1920 UPA jeszcze nie było, to następuje wyjaśnienie: „rezun" to właściwie upowiec. Okazuje się, że głowa naszego państwa ma w sobie ukraińską krew – kominternowską czy upowską, to bez znaczenia, liczy się, że „rezuńską".
W sieci pojawiają się też podobne sugestie w stosunku do głównego oponenta Komorowskiego – Andrzeja Dudy. Krążące memy sugerują, że kandydat PiS na prezydenta to w prostej linii potomek Michajła Dudy – dowódcy UPA w Bieszczadach. Na jednym z nich zdjęcie polskiego polityka zestawione jest z podobizną banderowca ubranego w upowski mundur.
Z kolei Kronikanarodowa.pl donosi, że „UKRAIŃCY zamieszkali w Polsce są NAJLICZNIEJSZĄ grupą z pośród studentów Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, jedynej uczelni w kraju, która kształci kadry oficerskie policji. [...] To ci teoretycznie 'polscy POlicjanci' ale faktycznie Ukraińcy tak bardzo nienawidzą polskiej biało-czerwonej flagi i zwalczają zajadle świętowanie przez Polaków Święta Odzyskania Niepodległości Polski 11 listopada. [...] Prawdopodobnie to dlatego ci niby 'polscy policjanci', a faktycznie Ukraińcy ubrani w kominiarki tak ochoczo pałują, kopią a nawet strzelają do Polaków na Marszach Niepodległości w Warszawie i innych miastach III RP, lub oczerniają zarzutami o 'faszyzm' Młodzież Wszechpolską, czy ONR".
Według serwisu „prawdopodobnie" ofiarą takich „ukraińsko-polskich 'POlicjantów'" padł poseł Kongresu Nowej Prawicy Przemysław Wipler, który został skatowany „właśnie dlatego, że demonstruje swoją polskość".
„Putin wam się jeszcze do d.. dobierze – dobrze". „WON z Warszawy". „To nie są żołnierze tylko banderowskie świnie. Widać za kim obstają cywile. To właśnie banderowcy swoim strzelali w plecy. A więc opis filmu jest mylny powinno być. Rosyjscy żołnierze złapali banderowskich terrorystów" (komentarz pod filmem, na którym widać, jak Rosjanie pastwią się nad jeńcami ukraińskimi). „Chołoty tu się zjechało i zamiast walczyć u siebie za ojczyznę jeszcze stypendia wyłudzają". „Jak nie cierpię ruskich tak i nie będę wspierał upaińców. Tak bardzo chcesz wspierać banderoland? To wyp...dalaj z powrotem do siebie". „Banderowska szmato, kiedy wy złodzieje oddacie Lwów, Na której wylotówce pracujesz ukraińska k...rwo".
Takie komentarze regularnie znajduje na swoim profilu facebookowym mieszkająca w Warszawie aktywistka Majdanu Natalia Panczenko. Jak mantra powracają: określenia „Upaina" czy „banderowskie ścierwa", pretensje o zabieranie stypendiów, zrównywanie Ukrainek z prostytutkami. Nie są to głosy anonimowe, wystarczy wejść na profile tych ludzi i zobaczyć, że to nie jacyś kremlowscy najmici. Swoje bluzgi rzucają w przerwach między wklejaniem zdjęć z wakacji a wstawianiem linków dotyczących swoich hobby.