Domański: W Polsce wciąż nie ma klasy wyższej

Henryk Domański, socjolog. Nasza elita biznesu charakteryzuje się wysoką zamożnością, lecz brakuje jej uznania. Uznanie zyskuje się na ogół w drugim pokoleniu. Nazwiska Czarnecki, Kulczyk jeszcze nie są dobre, ale takimi się staną.

Aktualizacja: 21.03.2015 23:00 Publikacja: 20.03.2015 00:44

Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy: Pierwsza Para III RP w roku 2005. Perły i pantofle

Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy: Pierwsza Para III RP w roku 2005. Perły i pantofle

Foto: Fotorzepa/Adam Jagielak

Rz: Mam tu lokalne pisemko „Konstancin-Wilanów". Większość o Wilanowie, o Konstancinie prawie nic. Miasteczko rezerwat naszych elit finansowych woli dyskrecję. Co wiemy o polskiej klasie wyższej?

W Polsce nie ma klasy wyższej. Mamy elity biznesu, najbardziej naturalne zaplecze klasy wyższej w każdym kraju. Drugim jest arystokracja. Jej potomkowie istnieją, ale zasoby materialne mają nieduże. Elita biznesu stanie się klasą wyższą, gdy w tej roli zostanie zaakceptowana przez społeczeństwo. Warunkiem jest wysoki prestiż, szacunek, przekonanie, że zasłużyli na wysokie dochody i że można oczekiwać od nich wkładu dla społeczeństwa, uzasadnienia swojej wyższości, na przykład w postaci inwestowania w kulturę, działalność charytatywną, edukację. Tego u nas nie ma. Nasza elita biznesu charakteryzuje się wysoką zamożnością – i to jest typowe dla każdego systemu rynkowego – ale brakuje jej uznania. A uznanie zyskuje się na ogół dopiero w drugim pokoleniu. Nazwiska Czarnecki, Kulczyk jeszcze nie są dobre, ale takimi się staną. Mamy za sobą 25 lat zmian i ludzie coraz częściej traktują przedstawicieli biznesu jako element trwały, zbliżający się stopniowo do klasy wyższej.

Lista miliarderów nie jest u nas długa, kilkanaście pozycji. Poza nimi mamy 47 tys. tysięcy tych, którzy mają tzw. aktywa płynne większe niż milion dolarów. Ludzie bardzo zamożni. To będzie niższa klasa wyższa?


To jest szeroka elita biznesu, nie klasa wyższa. Klasa wyższa nie może być duża. W Anglii to są tacy ludzie jak np. królowa brytyjska, w Stanach – rodziny Bushów, Kennedych. Rodziny, które mają silnie rozwinięte kontakty środowiskowe, organizują wielkie uroczystości, rauty. Starych rodzin nie może być 47 tysięcy, najwyżej 500.

Stare, „dobre" rodziny?


Można mówić o klasach wyższych lokalnych. W Polsce byłoby ich może 100, może sto kilkadziesiąt. Ale żeby spełnić warunek przynależności do klasy wyższej, to oprócz uznania, prestiżu muszą mieć silne poczucie więzi, wspierać się nawzajem, kontaktować się z sobą. W Polsce arystokracja była typową klasą wyższą. W Niemczech i we Francji zaś została właściwie wyeliminowana. W klasycznej postaci przetrwała w Wielkiej Brytanii i narodziła się w Stanach Zjednoczonych. W Azji rodziny japońskie dziedziczą bogactwo i inne zasoby, a społeczeństwo ma świadomość ich pozycji.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
„Przyszłość”: Korporacyjny koniec świata
Plus Minus
„Pilo and the Holobook”: Pokojowa eksploracja kosmosu
Plus Minus
„Dlaczego umieramy”: Spacer po nowoczesnej biologii
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Małgorzata Gralińska: Seriali nie oglądam
Plus Minus
„Tysiąc ciosów”: Tysiąc schematów frajdy
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku