Komiks, Jedenasta Muza

Polacy z pokolenia urodzonego w PRL często żywią do komiksów niechęć wyssaną z mlekiem socjalizmu. Niesłusznie.

Aktualizacja: 06.09.2015 19:23 Publikacja: 05.09.2015 01:00

Agata Zbylut: taneczny fryz na stacji metra Marymont

Foto: materiały prasowe

Najkrótsza definicja komiksu? Sztuka sekwencyjna. Dłuższa i „naukawa" brzmi: celowa sekwencja sąsiadujących ze sobą obrazów plastycznych i innych, służących przekazywaniu informacji i/lub wywołaniu reakcji estetycznej u odbiorcy.

Graficzne opowieści dla dorosłych otaczała w PRL zła sława: mówiono, że to prymitywny kicz bez wartości. Argumenty natury intelektualno-artystycznej podsycała propaganda polityczna – bohaterowie byli nam ideowo obcy, imperialistyczni.

Paradoksalnie, w tym samym czasie pompowano nas dumą z racji sukcesów naszej ilustracji, dziedziny spokrewnionej z komiksem, a także zaśmiewaliśmy się z rysunków satyrycznych okraszających prasę. Komiks był na wyciągnięcie ręki – ale nie było dla niego klimatu.

Pozostało jeszcze 98% artykułu

Tylko 79 zł za pół roku czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Łukasz Foks: Chcemy dać Polakom supermoce związane z AI
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Plus Minus
„Na wulkanie”: Opowieści o ludziach, którzy wypadli na zakręcie
Plus Minus
„Rondo Wiatraczna”: Rondo większe niż życie
Plus Minus
„Mickey 17”: Kolonizowana planeta jak łagier o zaostrzonym rygorze
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Plus Minus
„Wypadek na polowaniu”: Rysunkowe historie o sprawach najważniejszych
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście