Aktualizacja: 25.12.2015 10:16 Publikacja: 23.12.2015 11:56
Foto: Corbis/Alessandra Benedetti
Rz: Jak się księdzu podoba dzisiejsza Polska? Szczególnie ta, w której znów mamy wielkie polityczne awantury, a naród wydaje się podzielony. Nastrój euforii z ostatnich miesięcy gdzieś się zagubił.
Ostatnie miesiące wykazały zmęczenie ludzi latami braku odwagi w wyciągnięciu konsekwencji wobec upadku zasad moralnych, czego wyrazem była przecież alarmująca korupcja, tolerancja kłamstwa, a przy tym gigantyczna propaganda w mediach „uzależnionych". Mimo tych awantur widzę siłę w narodzie. Widzę w nim żywotność i wrażliwość na zakłamanie, które okazuje się mieć pewne granice. Przez ostatnie lata mówiono, że Polacy to naród kłótliwy, który nigdy nie może dojść do porozumienia. A to raczej partie nie chcą wytyczyć pól wspólnej troski i obszarów różnic życia publicznego. Polacy są narodem myślącym, który tylko do pewnych granic pozwala sobą manipulować. Wydaje mi się, że już kilka miesięcy temu pokazali, że są zmęczeni kłamstwem, brakiem kultury politycznej, którą prezentowali niektórzy posłowie i środowiska. I pozytywnie zdumiewa mnie to, że mimo wszystko opowiedzieli się za uporządkowaniem życia społecznego.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas