Reklama
Rozwiń

Chrabota: Wołyń i umieranie polskich kresów

Filmu Antoniego Krauzego „Smoleńsk" raczej się nie bałem. Realny Smoleńsk dostatecznie już dzieli Polaków i jest to przepaść, choć to wyjątkowo smutne, na kilka pokoleń.

Aktualizacja: 17.09.2016 07:36 Publikacja: 15.09.2016 14:20

Chrabota: Wołyń i umieranie polskich kresów

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Bo ów tragiczny Smoleńsk to nie tylko stosunek do trudnej prawdy. To także, a może przede wszystkim, oś naszych podziałów, biegunowo różnych koncepcji patriotyzmu, pojmowania historii, ale także narodowych idiosynkrazji, z rusofobią na czele. Dlatego smoleński podział jak blizna blaknął będzie przez dziesięciolecia, by znaleźć swój finał w niewiadomej dekadzie kolejnego stulecia.

Nadchodzi jednak inny film, którego boję się stokroć bardziej niż „Smoleńska". To „Wołyń" Wojciecha Smarzowskiego, który polską świadomość może przeorać w sposób znacznie głębszy i bardziej dramatyczny. Otworzyć ranę, ożywić ból i pogubić nas na nowo. Dlaczego? Nie tylko ze względu na magię kina Smarzowskiego. Bo choć to artysta wyjątkowo wyrazisty, doskonały warsztatowo, o nieograniczonym zasobie środków wyrazu, obraz świata z jego poprzednich filmów można było przetrawić w sobie i jakoś znieść.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Donald Trump, Ukraina i NATO. A co, jeśli prezydent USA ma rację?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy