Aktualizacja: 25.09.2016 17:29 Publikacja: 25.09.2016 01:01
Paweł Lisicki „Krew na naszych rękach?” Fabryka Słów, Lublin 2016
Foto: materiały prasowe
Liberalne elity III RP postulują wolność słowa i dlatego przyzwalają na antychrześcijańskie bluźnierstwa czy przedstawianie bohaterów polskiego podziemia antykomunistycznego jako zbrodniarzy. Inaczej się jednak sprawa ma, kiedy ktoś podnosi problem nadreprezentacji osób pochodzenia żydowskiego w ruchu komunistycznym i snuje rozważania nad tym, czy czynnik narodowościowy mógł w przypadku tych ludzi mieć istotne znaczenie dla ich angażowania się w aparat przemocy. Za tego rodzaju intelektualne wycieczki można nad Wisłą oberwać od czołowych środowisk opiniotwórczych i zostać antysemitą numer jeden.
Weto Karola Nawrockiego do ustawy o pomocy uchodźcom wojennych uderza w Ukraińców, ale jeszcze mocniej w nasze p...
Co nie do końca udaje się Ishbel Szatrawskiej w fabule, pisarka nadrabia stylem. Pod tym względem „Wyrok” jest r...
Lektura „Długu hańby” wywołuje gorycz: brygadę Sosabowskiego montowano po to, by zrzucić ją w Polsce podczas wal...
Choć w Szczecinie zaangażowanych regionalistów nie brakuje, to obszerną i przystępną pracę o ich mieście stworzy...
Do języka potocznego przeszło nieco romantyczne powiedzenie o tym, by może jednak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady.
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima” bazuje na popularnym serialu animowanym zarówno fabularnie, jak i wizualnie.
Kiedyś dotacje, teraz raczej kredyty na preferencyjnych warunkach. Podejście Brukseli do finansowania rozwoju przedsiębiorstw z branży rolno-spożywczej ewoluuje, ale niezmienne jest to, że wciąż firmy mogą liczyć na wsparcie. Co więcej, już nie tylko ze środków unijnych, ale także krajowych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas