Aktualizacja: 17.07.2017 19:00 Publikacja: 17.07.2017 00:01
Car Mikołaj II z rodziną. Bolszewicy nie mieli dla nich litości
Foto: Roger-Viollet/AFP
Wszystkich dziesięciu zabójców wycelowało broń w byłego cara i zaczęło strzelać mu w pierś, która buchnęła krwią. Prawie żaden z zabójców nie strzelał do pozostałych ofiar, które, sparaliżowane strachem, krzyczały histerycznie. Rozpętało się prawdziwe piekło.
Dwunastego lipca w numerze trzecim w hotelu Amerika Gołoszczokin oświadczył członkom prezydium, że Moskwa zatwierdziła plan egzekucji, chociaż z pewnymi zastrzeżeniami. Lenin nadal przemyśliwał nad procesem, ale w końcu doszedł do wniosku, że w obecnej sytuacji rzecz jest niewykonalna. Z treści rozkazów, które otrzymał Jurowski w czasie bytności Gołoszczokina w Moskwie, wynika jasno, że podczas dyskusji ze Swierdłowem i Gołoszczokinem na Kremlu Lenin zgodził się na zamordowanie całej rodziny carskiej. Termin egzekucji pozostawiono do decyzji komisarzy z Uralu, ponieważ zależał on od sytuacji na froncie pod Jekaterynburgiem. Romanowów nie można było bezpiecznie wywieźć, więc gdyby miastu groziło zajęcie przez białych, Rada Uralska miała wolną rękę w wykonaniu rozkazu, z którym Gołoszczokin wrócił do Jekaterynburga. Ustalono, że działacze uralscy użyją kryptonimów: „Proces" miał oznaczać rozstrzelanie, a operacja Jurowskiego otrzymała prozaiczny kryptonim „Kominiarz". „Sami podjęliśmy decyzję – wspominał Wojkow – ponieważ biali zbliżali się do Jekaterynburga".
W kolejnym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” temat niezwykle ważny – wolność słowa, czyli podstawa demokracji. Potwierdzenie tego, że nasz głos, nasze wypowiedzi mają znaczenie i mogą zmienić rzeczywistość społeczną.
Książka „Przy stoliku w Czytelniku” wywołuje nostalgię za czasami, kiedy jeszcze było trochę bardziej wytwornie, chociaż pod uciskiem. Zanikła dziś sztuka konwersacji, no i artyści już nie tacy.
W dzisiejszym świecie poczucie istnienia wartości ma szczególne znaczenie. A to właśnie daje lektura książki „The New Yorker. Biografia pisma, które zmieniło Amerykę”.
Tak jak Bośnia ma swoją najbardziej literacką rzekę Drinę, opiewaną przez noblistę Ivona Andricia, tak i my w Polsce mamy nasz najbardziej literacki ze wszystkich cieków – Bug. Książki o nim powstają i zdaje się, że wciąż powstawać będą. Są świeże przykłady.
Piekło to świat bez przyjaźni, przyszłości i nadziei – mówi Adam Zagajewski w swoich ostatnich wierszach.
Kolejny mocny dzień w wykonaniu złotego. Dolar jest już poniżej 4 zł, a euro zbliża się do poziomu 4,15 zł.
Złoty pozostaje silny, ale chwilo jego ruch został zatrzymany. Rynek czeka na dane makroekonomiczne i informacje dotyczące Ukrainy.
Złoty w środę złapał lekką zadyszkę, ale nie oznacza to jednocześnie, że ma on problemy. Inwestorzy rozgrywają bowiem wątek pokoju na Ukrainie.
Złoty pozostaje silny. Euro jest coraz bliżej poziomu 4,15 zł, a dolar może spaść poniżej 4 zł. Skąd ten ruch?
Nie rozumiem, jak Magdalenka i przywoływanie gen. Jaruzelskiego mają się do wad obecnego procesu nominacyjnego sędziów.
Projekty nowelizacji mających wprowadzić tzw. ślepe pozwy zostały fatalnie napisane. To jednak nie powód, by wyrzucić je do kosza. Bo sama idea jest słuszna.
W polityce przestaliśmy być wyborcami i staliśmy się kibicami. Ta polaryzacja przeniosła się do sądów.
Nie można przyjąć regulacji niejednoznacznie oceniającej skutki naruszenia praworządności, a jednocześnie wydłużającej niezasadnie czas odbudowy systemu. Ze szkodą dla wszystkich.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas