Reklama
Rozwiń

Jana Hartmana flirt z polityką to ciągłe porażki

Mateusz, podobnie jak wcześniej Janusz, wcale nie słuchał moich rad. Sądziłem, że Kijowski jest zupełnie inny niż Palikot, pozbawiony narcyzmu, zrównoważony, rzetelny, ideowy. Ale okazało się, że jest inaczej - mówi Prof. Jan Hartman

Publikacja: 21.07.2017 19:00

Jana Hartmana flirt z polityką to ciągłe porażki

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Plus Minus:  Dlaczego profesor filozofii, człowiek o uznanej pozycji naukowej postanawia zaangażować się w politykę? I to nie jako doradca, ekspert, tylko aktywny uczestnik politycznej gry?

Polityka zawsze była obecna w moim życiu. Wychowałem się w politycznym domu. Mój ojciec był KOR-owcem, liderem profesorskiej opozycji we Wrocławiu, co mi bardzo imponowało. Poza tym lubię być w centrum wydarzeń, uczestniczyć w czymś ważnym. Jest w tym pewna próżność, ale mam taki dryg. Jestem też przekonany, że rolą filozofa jest realne uczestniczenie w zmienianiu świata, a więc w polityce. Najpierw zapisałem się do Unii Wolności w czasach, gdy przewodniczącym tej partii został Leszek Balcerowicz.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marek Węcowski: Strzemiona Indiany Jonesa