[b]Sąd Najwyższy w wyroku z 26 marca (sygn. I CSK 299/08)[/b] stwierdził, że nie ma przepisu, który nakładałby na redaktora naczelnego czy wydawcę taką powinność.
Wyrok ten kończy wygraną przez „Rzeczpospolitą" sprawę wytoczoną przez dziennikarza Stanisława R. Domagał się on, by sąd nakazał redaktorowi naczelnemu i wydawcy zamieszczenie ogłoszenia reklamującego jego książkę „Prawda o »Gazecie Wyborczej«". Płatny anons zaczynać się miał od stwierdzenia: „To jest przykra lektura dla przyjaciół Adama Michnika", a kończyć pytaniem „Czy masz blade pojęcie, skąd się wziął majątek »Agory«". Autor, który w ogłoszeniu przedstawił się jako były publicysta „GW", wskazywał, jak można kupić jego książkę.
„Rz" odmówiła publikacji, powołując się na art. 36 ust. 4 prawa prasowego. Przyznaje on redaktorowi naczelnemu i wydawcy prawo do odmowy, jeśli treść ogłoszenia/reklamy jest niezgodna z linią programową lub charakterem publikacji. „Rz" argumentowała m.in., że treść tej reklamy jest sprzeczna z jej linią programową, użyte zwroty kłócą się z poważnym charakterem pisma, a negatywne stwierdzenia dotyczące redaktora naczelnego innego pisma mogłyby podważyć wiarygodność i bezstronność „Rz".
Sąd I instancji oddalił żądanie, a sąd II instancji zaakceptował ten werdykt.
W skardze kasacyjnej Stanisław R. zarzucił m.in. naruszenie art. 36 ust. 4 w związku z art. 42 ust. 1 oraz art. 1 prawa prasowego określającego powinności prasy, a także Konstytucji RP, międzynarodowego paktu praw obywatelskich i politycznych, konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych.