Potwierdził to [b]wyrok WSA w Warszawie (sygn. VI DSA/Wa 2062/09)[/b].
Takie zagrożenie, ocenił prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, stwarzało sześć rodzajów balsamów do ciała produkowanych przez brytyjskiego przedsiębiorcę, a sprzedawanych hurtowo przez spółkę z o.o. Valdi Spectrum Group w Zielonej Górze.
Prezes UOKiK nakazał spółce, aby ostrzegła w prasie o tym zagrożeniu. Powołał się na ocenę inspekcji handlowej, że ze względu na szatę graficzną, kształt opakowania i zapach kosmetyki te mogą być wzięte, szczególnie przez dzieci, za jogurty. Jest to bowiem biały płyn o zapachu ananasa, czekolady, kokosa lub truskawki w białej plastikowej butelce. Wprawdzie na nakrętce znajdują się przekreślony nóż i widelec, a na etykiecie z tyłu butelki – informacja, że jest to balsam do ciała o zapachu owoców i czekolady, ale małe dzieci nie umieją czytać, a zapach oraz rysunki krowy i owoców na etykiecie mogą je zachęcić do wypicia zawartości butelki.
[wyimek]Produkt udający środek spożywczy może być zakazany jako groźny dla życia[/wyimek]
Ustawa z 2003 r. [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8F2898D44140E0B58C4B62C2981FDBA1?id=80477]o ogólnym bezpieczeństwie produktów[/link] mówi, że przy ocenie bezpieczeństwa produktu uwzględnia się jego skład, opakowanie, wygląd, oznakowanie i instrukcję. Kładzie też nacisk na kategorie konsumentów narażone na niebezpieczeństwo, zwłaszcza dzieci i osoby starsze. Balsamy nie spełniają wymagań określonych w art. 4 ustawy – stwierdził prezes UOKiK. Produkty, których wygląd wskazuje na inne niż rzeczywiste przeznaczenie, [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=173008]rozporządzenie wykonawcze Rady Ministrów z 2004 r.[/link] nazywa imitacjami.