Problem trafił na wokandę Sądu Najwyższego (KK 238/10) za sprawą trójki mężczyzn oskarżonych o płatną protekcję. Wyrok więzienia usłyszał tylko jeden z nich. Powód? Sąd zgodził się na założenie podsłuchu tylko jemu, w sprawie pozostałej dwójki taki wniosek nie wpłynął – sąd mężczyzn uniewinnił. Czy słusznie? Odpowie SN.
Ryszarda G. skazano na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Mężczyzna pełnił funkcję publiczną w starostwie powiatowym w W. Swoim zachowaniem dał Lechowi W. i Tadeuszowi R. do zrozumienia, że ma wpływy w powiatowym inspektoracie nadzoru budowlanego. Podjął się pośrednictwa w uzyskaniu dla nich decyzji o pozwoleniu na użytkowanie obiektu mieszkalnego po adaptacji budynku gospodarczego. W zamian miał otrzymać korzyść majątkową w wysokości 1 tys. zł. Lech W. miał pośredniczyć w przekazaniu pieniędzy, a Tadeusz R. wyłożyć tę kwotę. Z całej trójki wyrok usłyszał tylko Ryszard G.
Za podstawę wyroku sąd rejonowy przyjął stan faktyczny, który znalazł się w akcie oskarżenia. Podstawą ustaleń były dowody uzyskane w toku kontroli operacyjnej – utrwalone rozmowy telefoniczne przeprowadzone po jej zarządzeniu postanowieniem Sądu Okręgowego w W.
Wyrokujący sąd stwierdził jednak, że postanowienie SO w W. dotyczyło zarządzenia kontroli operacyjnej tylko w stosunku do G. Dlatego materiał dowodowy pochodzący z tej kontroli (treść rozmów) w przekonaniu sądu nie mógł być wykorzystany jako obciążający oskarżonych W. i R.
Uzasadniając wyrok, sąd przywołał postanowienie SN z 26 kwietnia 2007 r. Ten uznał wówczas, że uzyskane w czasie kontroli operacyjnej dowody popełnienia przestępstw przez osobę inną niż objęta postanowieniem mogą być wykorzystane w postępowaniu przed sądem, pod warunkiem że w tym zakresie zostanie wyrażona następcza zgoda sądu na przeprowadzenie kontroli operacyjnej. Sąd przyjął, że skoro w tej sprawie nie występowano o wyrażenie zgody następczej na rozszerzenie kontroli operacyjnej wobec dwóch pozostałych mężczyzn, to obciążający ich materiał dowodowy nie może być w procesie wykorzystany.