Reklama
Rozwiń
Reklama

Uczestnik nie jest karany za nielegalne zgromadzenie

Sankcje za niepowiadomienie władzy o demonstracji mogą dotykać tylko organizatora. Uczestnik nie podlega karze

Publikacja: 11.07.2008 08:44

Uczestnik nie jest karany za nielegalne zgromadzenie

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Wolność zgromadzeń i uczestnictwo w pokojowych manifestacjach, także spontanicznych, jest fundamentalnym prawem każdego obywatela – potwierdził dnia 10 czerwca 2008 r. Trybunał Konstytucyjny (sygn. P 15/08)

.

– Jednakże – mówiła sędzia sprawozdawca Ewa Łętowska – władze muszą być o nich uprzedzane, aby mogły zapewnić bezpieczeństwo demonstrującym. Rezygnacja z sankcji za zaniedbanie tego obowiązku rodziłaby skłonność do jego zaniedbywania. Rolą sądu jest natomiast ocena, czy istniała możliwość zawiadomienia o zgromadzeniu, a więc czy w ogóle są podstawy do ukarania organizatora – uzasadniała wyrok pani profesor.

Przepis kodeksu wykroczeń, który przewiduje 14 dni aresztu, ograniczenie wolności albo grzywnę m.in. za zwołanie zgromadzenia bez wiedzy gminy lub za kierowanie takim zgromadzeniem (art. 52 § 1 pkt 2), Trybunał uznał za służący ochronie i bezpieczeństwu uczestników. Jest więc zgodny z konstytucją – orzekł.

Oceny tego przepisu dokonał na wniosek sądu grodzkiego dla Warszawy-Śródmieścia, przed którym zawisła sprawa działacza zielonych Dariusza S. zaangażowanego w obronę doliny Rospudy.

Reklama
Reklama

W lutym 2007 r. Dariusz S. dowiedział się z komunikatu PAP, że Warszawę nazajutrz odwiedzi przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. Poinformował o tym biuro prasowe Partii Zielonych, które nagłośniło sprawę i zapowiedziało na następny dzień zgromadzenie przed Pałacem Prezydenckim. Spontaniczną manifestacją kierował Dariusz S. Zaniedbał jednak uprzedzenia gminy o zgromadzeniu, a Komenda Rejonowa Policji skierowała wniosek do sądu o ukaranie go.

Dariusz S. przyznał się do winy, uważa jednak, że sankcje przewidziane za to wykroczenie są niezgodne z konstytucją, bo naruszają gwarantowaną w niej wolność pokojowych zgromadzeń, jeśli zwoła się je spontanicznie i bez możliwości wymaganego przez prawo zawiadomienia władz z trzydniowym wyprzedzeniem.

Sąd rozpatrujący jego odwołanie powziął wątpliwość, czy faktycznie w opisanych okolicznościach sankcje karne nie stanowią ograniczenia wolności zgromadzeń. Stąd pytanie prawne do TK.

Zdaniem sądu przedstawionym we wniosku spontaniczne zgromadzenie pozwala obywatelom na natychmiastową reakcję na najważniejsze i poruszające ich wydarzenia oraz na udział w debacie publicznej i zaprezentowanie swojego stanowiska. Sankcja karna ogranicza tę możliwość. Sąd nie kwestionuje, że władze powinny być o manifestacji uprzedzone, ale niedopełnienia tej formalności nie należy karać.

To stanowisko poparł na rozprawie pos. Piotr Krzywicki w imieniu marszałka Sejmu. – Wolność zgromadzeń to filar nowego porządku. Nie mogą jej ograniczać względy formalne – przekonywał. Ale prok. Andrzej Niewielski widział sprawę inaczej:

– Należałoby umorzyć postępowanie, bo do TK skierowano przepis, na podstawie którego sąd grodzki mógł ocenić, czy doszło do wykroczenia. Być może sprawę można było nawet umorzyć z powodu małej szkodliwości czynu. Nie należy jednak odbierać państwu instrumentu, który jest mu niezbędny do skutecznej ochrony demonstrantów.

Reklama
Reklama

Prof. Ewa Łętowska przypomniała w uzasadnieniu wyroku, że analogiczne przepisy w innych państwach Unii Europejskiej są bardziej racjonalne, bo dają organizatorom spontanicznych zgromadzeń możliwość poinformowania o tym władz w dogodniejszym terminie.

– Nic nie stoi na przeszkodzie, by i nasz Sejm to zmienił – stwierdziła .

Jolanta Kroner

Wolność zgromadzeń i uczestnictwo w pokojowych manifestacjach, także spontanicznych, jest fundamentalnym prawem każdego obywatela – potwierdził dnia 10 czerwca 2008 r. Trybunał Konstytucyjny (sygn. P 15/08)

– Jednakże – mówiła sędzia sprawozdawca Ewa Łętowska – władze muszą być o nich uprzedzane, aby mogły zapewnić bezpieczeństwo demonstrującym. Rezygnacja z sankcji za zaniedbanie tego obowiązku rodziłaby skłonność do jego zaniedbywania. Rolą sądu jest natomiast ocena, czy istniała możliwość zawiadomienia o zgromadzeniu, a więc czy w ogóle są podstawy do ukarania organizatora – uzasadniała wyrok pani profesor.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Sądy i trybunały
Waldemar Żurek ujawnia projekt reformy KRS. Liczy na poparcie prezydenta
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Służby mundurowe
W 2026 roku wojsko wezwie nawet 235 tys. osób. Kto jest na liście?
Nieruchomości
Ważne zmiany dla każdego, kto planuje budowę. Ustawa przyjęta
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Nieruchomości
Rząd kończy z patologiami w spółdzielniach mieszkaniowych. Oto, co chce zmienić
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama