Za dłuższą dniówkę należy się wyższe wynagrodzenie

Pracownik, który ze względu na nowe obowiązki wystąpił o zwiększenie wymiaru czasu pracy, ma prawo do podwyżki pensji. Warunki jego zatrudnienia zmienią się jednak tylko wtedy, gdy dojdzie w tej sprawie do porozumienia z pracodawcą

Publikacja: 25.03.2009 05:33

Za dłuższą dniówkę należy się wyższe wynagrodzenie

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Maria K. w połowie maja 2004 r. wystąpiła do pracodawcy o zwiększenie wymiaru jej etatu z połowy do 3/4, na co ten przystał, ale zastrzegając pozostawienie pozostałych warunków umowy bez zmian. Od początku, gdy doszło do przekształceń własnościowych w firmie, w której była zatrudniona, zwiększył się zakres jej obowiązków. Nie mogła więc wykonywać ich w normalnym czasie pracy i musiała zostawać po godzinach.

[srodtytul]Bez podwyżki[/srodtytul]

Od 1 czerwca 2004 r. wydłużyła się jej dniówka, przedsiębiorstwo nie podwyższyło jednak jej wynagrodzenia. Za każdym razem gdy zwracała się o wyjaśnienie, dlaczego nie doszło do podniesienia jej pensji, służby kadrowe firmy zbywały ją obietnicą załatwienia sprawy w przyszłości. Dopiero gdy wystąpiła o wyjaśnienia na piśmie, dostała odpowiedź, że w wyniku porozumienia doszło do zwiększenia wymiaru czasu jej pracy, ale nie wysokości wynagrodzenia.

Pracownica zdecydowała się więc wystąpić do sądu z pozwem, w którym zażądała wyrównania wynagrodzenia. Najpierw sąd rejonowy uwzględnił jej żądania. Sąd okręgowy uwzględnił jednak apelację firmy i uznał, że zatrudnionej nie należy się dodatkowe wynagrodzenie.

[srodtytul]Inne zamiary[/srodtytul]

[b]Sąd Najwyższy w niepublikowanym dotychczas wyroku z 23 stycznia 2009 r. (I PK 128/08)[/b] stwierdził jednak, że w tej sprawie trzeba jeszcze raz zbadać zgodny zamiar stron, a nie opierać się na dosłownym brzmieniu umowy (w myśl art. 65 kodeksu cywilnego).

Jego zdaniem okoliczności sprawy wskazują na to, że zamiar każdej ze stron w zawarciu porozumienia był odmienny. Pracownica zamierzała uzyskać wyższe wynagrodzenie w związku ze zwiększeniem obowiązków, pracodawca natomiast pragnął wyłącznie zwiększyć wymiar czasu pracy. Gdyby tak było, trzeba by uznać, że nie doszło do zawarcia między nimi porozumienia o zmianie warunków zatrudnienia (doszło bowiem do tzw. dyssensu ukrytego).

[b]W sytuacji gdy obie strony uważają, że doszło do uzgodnienia stanowisk i zawarcia umowy, podczas gdy w rzeczywistości sens oświadczeń woli stron nie pozostaje zgodny, nie dochodzi do zawarcia umowy.[/b]

Wskazywałoby to, że powódka nie miałaby prawa do zwiększonego wynagrodzenia (w tym czasie pracowałaby ciągle na pół etatu), a jedynie do dodatku za pracę w nadgodzinach. Mogło też dojść do takiej sytuacji, że strony dogadały się co do warunków zwiększenia wymiaru czasu pracy podwładnej, jednak pracodawca zmienił później zdanie. Wynika z tego, że mogłoby to stanowić podstawę do żądania wyrównania wynagrodzenia.

[srodtytul]Za pracę trzeba płacić[/srodtytul]

[b]SN za niedopuszczalne uznał ustalanie treści tego porozumienia jedynie na podstawie pism wymienionych między pracownikiem a przedsiębiorstwem. Wskazał, że duże znaczenie ma tutaj kontekst, w którym doszło do wydłużenia dniówki[/b], czyli konieczności pracy w nadgodzinach, a także późniejszych okoliczności; Maria K. dopytywała się bowiem o podwyżkę wynagrodzenia i była zbywana przez służby pracodawcy.

SN stwierdził, że zgodnie z art. 80 kodeksu pracy [b]za wykonaną pracę należy się pracownikowi wynagrodzenie. Natomiast w myśl art. 29[sup]2[/sup] k.p. w razie wykonywania pracy w niepełnym wymiarze wynagrodzenie ma być proporcjonalne do wynagrodzenia za pracę pełnowymiarową[/b]. Co prawda nie zawsze zwiększenie wymiaru czasu pracy daje pracownikowi prawo do podwyżki. Dzieje się tak, gdy zmniejszy się zakres obowiązków zatrudnionego. Jednak w tej sprawie ustalenia sądów wskazują, że było wręcz odwrotnie.

SN uwzględnił skargę kasacyjną pracownicy i odesłał sprawę do ponownego wnikliwego zbadania.

Maria K. w połowie maja 2004 r. wystąpiła do pracodawcy o zwiększenie wymiaru jej etatu z połowy do 3/4, na co ten przystał, ale zastrzegając pozostawienie pozostałych warunków umowy bez zmian. Od początku, gdy doszło do przekształceń własnościowych w firmie, w której była zatrudniona, zwiększył się zakres jej obowiązków. Nie mogła więc wykonywać ich w normalnym czasie pracy i musiała zostawać po godzinach.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr