To prawomocny [b]wyrok warszawskiego Sądu Apelacyjnego (VI ACa 601/09)[/b], ale służy od niego kasacja. IPN nie musi jednak płacić 50 tys. zł (na cel charytatywny), ponieważ SA uznał, że chodzi o „incydent, drobny błąd faktograficzny".
Owszem, ojciec Michnika Ozjasz Szechter był skazany w 1934 r. przez Sąd Okręgowy w Łucku na Wołyniu na osiem lat więzienia, ale za działalność w Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy i próbę zmiany przemocą ustroju II RP, wreszcie próbę oderwania Małopolski Wschodniej od Polski na rzecz ZSRR – ale nie za szpiegostwo.
Notka o szpiegostwie znalazła się w przypisie do dużego opracowania IPN o Marcu'68, którego jednym z najbardziej eksponowanych i pozytywnych bohaterów jest (co zresztą naturalne) Adam Michnik.
Uznał on jednak,że owa notka narusza jego dobra osobiste, konkretnie prawo do kultywowania pamięci o ojcu.
– Czym innym jest być skazanym za komunizm z przekonania, co po latach można uznać za błąd, a czym innym być szpiegiem na rzecz ZSRR– przekonywał SA mec. Piotr Rogowski, pełnomocnik Michnika.