Tak orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, odrzucając skargę byłego wiceministra środowiska Macieja T. na czynności kontrolne funkcjonariuszy CBA [b](sygn. VII SA/Wa 207/10)[/b].
W lipcu 2009 r. szef CBA, którym był wówczas Mariusz Kamiński, wystawił na podstawie art. 13 ust. 1 pkt 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=2E6CF9030C6BB936E023361687633E43?id=182079]ustawy o CBA[/link] upoważnienie do przeprowadzenia kontroli oświadczeń majątkowych Macieja T. od maja 2004 r. do stycznia 2009 r. w związku z pełnionymi w tym okresie funkcjami wojewódzkiego konserwatora przyrody oraz podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska.
Ten przepis przewiduje czynności kontrolne CBA w celu ujawniania korupcji, nadużyć osób pełniących funkcje publiczne oraz działalności godzącej w interesy ekonomiczne państwa.
Maciej T., który początkowo nie sprzeciwiał się kontroli, po odejściu Mariusza Kamińskiego ze stanowiska szefa CBA wystąpił o zaniechanie czynności kontrolnych jako naruszających prawo. Po serii zarzutów mediów o zakupie dzięki fikcyjnemu meldunkowi 200 ha ziemi pod intratną plantację z unijnymi dotacjami, w styczniu 2009 r. podał się do dymisji. Nie jest już więc osobą pełniącą funkcje publiczne, a upoważnienia kontrolne nie mają żadnej mocy.
Zgodę na udostępnienie szefowi CBA danych za lata 2003 2007 z banku prowadzącego rachunek Macieja T. wyraził w tej sytuacji Sąd Okręgowy w Warszawie, do którego zwróciło się CBA. Czynności kontrolne przedłużono o trzy miesiące na podstawie kolejnego upoważnienia.