Co dalej ze skargą katyńską

Najlepszym rozwiązaniem byłaby ugoda z Rosją. Moglibyśmy uzyskać nawet więcej niż po wygranej

Publikacja: 29.04.2010 04:58

Co dalej ze skargą katyńską

Foto: Fotorzepa, BK Beata Kitowska

Tragedia pod Smoleńskiem zmieniła stosunek Kremla do sprawy katyńskiej. Jak dotąd jednak tylko w sferze deklaracji i gestów.

Twarde fakty są tymczasem takie, że rosyjska odpowiedź na skargę do Strasburga jest wciąż negatywna. Nie zadowalają nas żadne deklaracje polityczne. Musimy uzyskać coś, czego nie można zmienić, czyli rozstrzygnięcie przed sądem czy to w Strasburgu, czy w Rosji. Interesuje nas wyłącznie kategoryczne stwierdzenie, że była to zbrodnia ludobójstwa, że będzie rehabilitacja wszystkich pomordowanych i że akta sprawy zostaną odtajnione absolutnie w całości mówi mec. Roman Nowosielski, jeden z pełnomocników Rodzin Katyńskich w Strasburgu.

Zdaniem ekspertów trudno się spodziewać, że stanowisko Rosji w Strasburgu znacząco się zmieni.

Jak zauważa przedstawiciel MSZ zorientowany w sprawie, powtarzane kilkakrotnie przez najwyższych przedstawicieli Kremla argumenty, iż utajnienie części akt w sprawie Katynia motywowane jest względami humanitarnymi "bo wciąż żyją potomkowie osób, które dokonywały tej zbrodni" może oznaczać, że Rosjanie nie będą chcieli zmienić dotychczasowego stanowiska.

To nie jest przypadkowa argumentacja. W Strasburgu "powody humanitarne" to słowa klucze, które mogą być przyjęte ze zrozumieniem. Mimo że są nietrafione. Trudno sobie bowiem wyobrazić , aby potomkowie ofiar mścili się po 70 latach na potomkach katów mówi nasz rozmówca.

[srodtytul]Pora na nasz ruch[/srodtytul]

Jak dalej będzie przebiegała rozprawa strasburska? Trybunał dostał już angielskie tłumaczenie rosyjskiej odpowiedzi na skargę Rodzin Katyńskich (19 kwietnia). Teraz zostanie ono przekazane skarżącym oraz rządowi RP, który dołączył się do skargi. Strona polska będzie miała 14 dni na odpowiedź.

Wcześniej, bo 19 marca, Moskwa przesłała do Strasburga ten sam dokument w języku rosyjskim, którego wymowa była negatywna dla skarżących. Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Rz", w angielskiej wersji nie ma żadnych dodatkowych dokumentów, które "zmiękczałyby" to stanowisko.

Teraz ruch należy do polskich prawników.

To ważny moment. Po naszej odpowiedzi na rosyjską argumentację Trybunał podejmie decyzję, czy przyjąć skargę do rozpoznania mwi mec. Roman Nowosielski.

Adwokat przypomina też, że ciągle jesteśmy na etapie wstępnego badania skargi. Sytuacja jest o tyle korzystna, że Strasburg nie odrzucił jej od razu, co więcej nadał priorytet.

Moment przyjęcia skargi będzie decydujący. Otworzy on przed stronami dwie możliwości: albo Rosja będzie chciała rozmawiać o ugodzie, albo dojdzie do merytorycznego rozstrzygnięcia przed Trybunałem. Najprawdopodobniej ze względu na rangę sprawy przed Wielką Izbą.

[srodtytul]W stronę ugody[/srodtytul]

Prawnicy podkreślają, że znacznie korzystniejsze od bezpośredniej konfrontacji w Strasburgu byłoby zawarcie ugody między stronami. Ugoda mogłaby być nawet korzystniejsza. Bo po naszej wygranej Trybunał może bowiem jedynie stwierdzić, że Federacja Rosyjska naruszyła konwencję europejską, przyznać zadośćuczynienie skarżącym, ale nie ma prawa formalnie niczego narzucić, np. aby władze odtajniły akta czy dokonały rehabilitacji pomordowanych mówi Nowosielski. Dlatego paradoksalnie w naszej sytuacji dużo lepsze jest rozstrzygnięcie przed sądem rosyjskim bądź właśnie ugoda zawarta w Strasburgu. Ma ona moc wyroku i podlega merytorycznemu wykonaniu. Poza tym porażka jest zawsze upokarzająca dla przegranego. A nam nie jest to potrzebne, walczymy tylko o prawdę tłumaczy adwokat.

Podobnego zdania jest mec. Józef Forystek.

Formą ugody może być np. biała księga postępowania karnego, z którą każdy będzie mógł się zapoznać.

Adwokat przypomina jednocześnie sprawę Broniowski przeciwko Polsce z 2004 r. (skarga zabużańska).

Wydawało się wtedy, że wydanie wyroku jest już przesądzone. Jednak po deklaracjach politycznych polskiego rządu zawarliśmy ugodę, której efektem było uchwalenie przez Sejm ustawy zabużańskiej. Sprawa trwała cztery lata, dotyczyła ponad 100 tys. osób, i podjęcia decyzji o sporych wydatkach budżetowych. Sprawa katyńska dotyczy znacznie mniejszej grupy ludzi. I gra nie idzie o pieniądze, lecz o prawdę kończy Forystek.

[ramka] [b]Dlaczego uznano polskie zarzuty[/b]

Złożenie skargi do Strasburga w sprawie mordu sprzed 70 lat długo rodziło wiele problemów prawnych. Przed Trybunałem mogą być bowiem sądzone sprawy z okresu, kiedy państwo było już stroną europejskiej konwencji praw człowieka. Rosja przystąpiła do niej w 1998 r. Przełom w orzecznictwie nastąpił w 2009 r. W sprawie Sihij przeciwko Słowenii zapadło orzeczenie, które odrywało obowiązek proceduralny od zasadniczego wydarzenia. Akt śmierci może być ulokowany gdzieś w historii, a i tak obowiązek proceduralny (wyjaśnienia sprawy) danego państwa będzie istniał. Autorzy skargi wykorzystali to: skarżąc opieszałość władz rosyjskich w prowadzeniu postępowania wyjaśniającego, nieprzyznanie krewnym ofiar statusu pokrzywdzonych, zamknięcie dostępu do akt, utajnienie itp. [/ramka]

Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: język polski. Odpowiedzi i arkusze CKE
Zawody prawnicze
Stowarzyszenia prawnicze chcą odwołania Adama Bodnara. Wnioskują do prezydenta
Prawo dla Ciebie
Operowana robotem da Vinci zmarła. Prawnicy tłumaczą, czym jest eksperyment medyczny
Prawo karne
Wyłudził od Romario miliony. Oszust z Biłgoraja wrócił do Polski
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku