Fundusze inwestycyjne szansą na podatkową optymalizację

Osoby zamieniające udziały na certyfikaty znów mają nadzieję na opóźnienie momentu zapłaty podatku

Publikacja: 20.10.2010 04:46

[b]Naczelny Sąd Administracyjny przyznał 19 października 2010 r. (sygn. II FSK 1047/09)[/b], że przy wejściu do funduszu nie trzeba wykazywać przychodu.

[b]Pogląd wyrażony przez NSA jest dla podatników bardziej korzystny od tego, jaki prezentowały do tej pory organy podatkowe.[/b]

Prowadzenie działalności z wykorzystaniem zamkniętego funduszu inwestycyjnego to jeden z patentów na podatkową optymalizację.

Przykładowo, wspólnik spółki z o.o. wnosił do niego udziały, potem spółka z o.o. była przekształcana w spółkę osobową, a fundusz – jako podmiot zwolniony z CIT – nie płacił daniny od uzyskanych w niej dochodów. Przy wejściu do funduszu nie płaciło się podatku, przychód powstawał dopiero przy zbyciu certyfikatów inwestycyjnych. Dzięki temu można było przesunąć w czasie zapłatę daniny.

Urzędy długo akceptowały taką strukturę. Potem jednak zmieniły zdanie i uznały, że podatek trzeba zapłacić już przy wnoszeniu udziałów lub akcji do funduszu.

Argumentują, że wpłata do funduszu inwestycyjnego w postaci udziałów w spółce z o.o. jest szczególną formą ich zbycia. W tym momencie jest ustalana ich wartość pieniężna, która stanowi de facto cenę, po której są zbywane. Jednocześnie nabywa się inne papiery wartościowe, tj. certyfikaty inwestycyjne.

Taka wykładnia powoduje, że struktura z wykorzystaniem funduszu przestaje być opłacalna. Ostatnio jednak sądy potwierdzały stanowisko fiskusa (przykładowo [b]NSA w wyroku z 1 grudnia 2009 r., sygn. II FSK 939/08[/b]).

Inaczej było w sprawie rozpatrywanej przez NSA wczoraj. Spółka, która zaskarżyła interpretację fiskusa, wygrała z nim zarówno w pierwszej, jak i drugiej instancji.

Najpierw [b]WSA w Warszawie (sygn. III SA/Wa 3471/08)[/b] podkreślił, że podatnicy uzyskują przychód dopiero wtedy, gdy otrzymują realne przysporzenie majątkowe. Następuje to w momencie zbycia (umorzenia) certyfikatu.

Ten pogląd podtrzymał NSA. Zgodził się z argumentem, że skoro wydatki na nabycie certyfikatów inwestycyjnych w funduszach można uznać za koszt dopiero w momencie ich odkupienia, to konsekwentnie dopiero wówczas powstaje przychód, od którego trzeba zapłacić daninę.

– [b]Gdybyśmy przyjęli stanowisko fiskusa, doszłoby do podwójnego opodatkowania: pierwszy raz przy nabywaniu certyfikatów, drugi przy ich zbywaniu (umarzaniu)[/b] – mówi doradca podatkowy Michał Roszkowski, który był pełnomocnikiem spółki w tej sprawie. – Z wykładni systemowej wynika jednak, że przychód powstaje dopiero na tym drugim etapie.

[b]Naczelny Sąd Administracyjny przyznał 19 października 2010 r. (sygn. II FSK 1047/09)[/b], że przy wejściu do funduszu nie trzeba wykazywać przychodu.

[b]Pogląd wyrażony przez NSA jest dla podatników bardziej korzystny od tego, jaki prezentowały do tej pory organy podatkowe.[/b]

Pozostało 89% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów