Publiczne propagowanie totalitarnego ustroju państwa opisane w art. 256 § 1 k.k. to adekwatna kwalifikacja prawna „świętowania urodzin" Adolfa Hitlera w lesie pod Wodzisławiem Śląskim. Pozbawione podstaw są więc wątpliwości karnistów dotyczące oceny prawnej opisanego zdarzenia, wyrażone na łamach „Rzeczpospolitej" („Bat na neonazistów może być nieskuteczny" 28 stycznia 2018 r.,)
Nieporozumieniem jest przeciwstawianie sobie określeń „publiczny" i „prywatny". Sam kodeks karny nie traktuje tych pojęć przeciwstawnie, o czym świadczy treść art. 213 § 1 i 2 k.k., w których jest mowa o publicznym i niepublicznym (a nie prywatnym) zniesławieniu. Podstawową cechą działania publicznego jest obecność świadków, tzn. wykonanie czynu przed publicznością. Z działaniem publicznym możemy mieć więc do czynienia zarówno w miejscu prywatnym, jak i na wydarzeniu zamkniętym dla szerszej publiczności. Nie ma więc racji adw. R. Baszak, którego zdaniem nie działa „publicznie" ten, kto występuje przed indywidualnie zaproszonymi gośćmi. Konsekwencją tego poglądu byłoby przyzwolenie na funkcjonowanie w państwie groźnego antypaństwa – enklaw swobodnego propagowania zakazanych idei, które mogą zagrozić ludzkości.