Tak się stało, że to na terytorium Polski znajduje się pamiątka po bodaj najtragiczniejszym w historii ludzkości zbrodniczym systemie oraz jego konstrukcyjnym elemencie, jakim było ludobójstwo. Tym miejscem, nazywanym fabryką śmierci, jest to, co pozostało po największym w Trzeciej Rzeszy obozie koncentracyjnym, pracy przymusowej i zagłady Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Dziś na jego terenie znajduje się muzeum państwowe.
[srodtytul]Prawna ochrona „zła kultury”[/srodtytul]
Prawnej ochronie dziedzictwa kultury podlegają takie ważne materialne przykłady dzieł człowieka, które ze względu na szczególną wartość historyczną, artystyczną, naukową czy inną powinny zostać zachowane w stanie niepogorszonym dla przyszłych pokoleń.
W tym jednak wypadku mamy do czynienia z ochroną czegoś, o czym chciałoby się zapomnieć, ale zapomnieć nie wolno, między innymi dlatego, aby nigdy więcej ludzie ludziom nie zgotowali takiego losu. Jednak, co silnie podkreślał profesor Jan Pruszyński, trudno tu mówić o „dobrze kultury”, niemniej ta tragiczna pamiątka, ze względu na jej niematerialną wartość, podlega szczególnej ochronie prawnej. To wszystko, co można ujrzeć w działającym od końca lat 40. muzeum, stanowi szczególny rodzaj dokumentu przedstawiającego jedną z najtragiczniejszych kart w historii ludzkości, symbol bezmiaru ludzkiego okrucieństwa.
[srodtytul]Na liście UNESCO[/srodtytul]