Jarosław Gwizdak: Sąd jak w brytyjskim serialu? Wątpię

Granica między pryncypialnością i śmiesznością jest bardzo cienka.

Aktualizacja: 18.07.2020 18:38 Publikacja: 18.07.2020 00:01

Jarosław Gwizdak: Sąd jak w brytyjskim serialu? Wątpię

Foto: Adobe Stock

Poświęcić cały sezon serialu na pokazanie procesu sądowego? Przecież to nudy na pudy. Nikt tego nie obejrzy... A jednak. Serial nie tylko oglądano, ale doczekał się trzech sezonów, co jest wyznacznikiem sporego sukcesu. Produkcję i jej aktorów nagrodzono, inne kinematografie stworzyły swoje wersje.

Lubię oglądać brytyjskie seriale. Z reguły opowiadają ważną historię w sposób nienachalny. Twórcy zakładają, że widz też ma swój rozum i nie trzeba ładować mu informacji do głowy łopatą. Bohaterowie są przede wszystkim ludźmi, ze swoimi słabościami i emocjami, często trudnymi do powściągnięcia.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Smutny obraz Trybunału Konstytucyjnego
Opinie Prawne
Łukasz Cora: Ruch Obrony Granic ośmiesza państwo i obniża jego autorytet
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Zmarnowana szansa na jawność wynagrodzeń
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Rejterada ekipy Bodnara
Opinie Prawne
Piątkowski, Trębicki: Znachorzy próbują „leczyć” szpitale z długów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama