Powyższe określa stan zarówno faktyczny, jak i prawny, który w konsekwencji prowadzić może do odpowiedzialności karnej lekarza z art. 155 k.k. Tak więc kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu. W następstwie tego zaniechania lekarz może ponieść odpowiedzialność karną za przestępstwo popełnione nieumyślnie, jeżeli zajdą przesłanki strony podmiotowej, o której mowa w art. 9 § 2 k.k. – tak też orzekł SN w wyroku z 27 września 2010 r., sygn. akt V KK 34/00.
Zgodnie zaś z art. 2 k.k. odpowiedzialności karnej za przestępstwo popełnione z zaniechania podlega tylko ten, na kim ciążył szczególny prawny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi, tu: w postaci śmierci płodu i pełnił jednocześnie funkcje gwaranta ochrony danego dobra. Oczywiście konieczne będzie wykazanie związku przyczynowego między zaniechaniem lekarza a skutkiem tego zaniechania. Sprawca musi ponadto przewidywać zaistnienie skutku w postaci śmierci płodu. Lekarz niezachowujący należytej ostrożności w danych okolicznościach pomimo posiadania stosownej aparatury i znający diagnozę stanu zdrowia pacjentki powinien przewidywać skutek w postaci komplikacji, a nawet śmierci płodu. Lekarz jako gwarant należytej opieki medycznej powinien podjąć decyzje o przeprowadzeniu zabiegu cesarskiego cięcia. Oczywiście, w każdym przypadku ustalenie prawdziwego stanu faktycznego zależeć będzie od opinii biegłych z zakresu ginekologii. Opinia lekarska musi wykazać, iż lekarz podejmujący diagnozę co najmniej przewidywał powikłanie skutkujące śmiercią płodu, ale mimo to nie podjął kompleksowej pomocy lekarskiej w danym przypadku. Może się zdarzyć i tak, że przyjęto błędną diagnozę, w wyniku której lekarz nie podjął stosownych działań leczniczych. W takiej sytuacji nie można mówić o umyślności, ponieważ lekarz nie przewidywał skutku w postaci śmierci lub uszkodzenia ciała. Lekarz musi być w pełni świadomy niebezpieczeństwa grożącego pacjentowi. Ponadto nie można obarczyć lekarza odpowiedzialnością za niepodjęcie czynności, do których nie był zobowiązany. W tej materii duże znaczenie mają wszelkie regulaminy organizacyjne placówek medycznych itp. Pamiętać też trzeba o tym, że lekarz zawsze ma swobodę wyboru sposobu leczenia.
W interesującej nas sprawie podkreślenia wymaga również, iż standard to poród siłami natury, a cesarskie cięcie stanowi odstępstwo od tego standardu, a to ze względu na m.in. ryzyko związane z tego rodzaju zabiegiem. Nie zmienia to faktu, iż ordynator oddziału szpitalnego, jest gwarantem właściwej i odpowiedniej pomocy lekarskiej, do której został zobowiązany poprzez zawartą z daną placówką medyczną umową.
Jakie wnioski
Jeżeli nie nastąpi skutek w postaci utraty życia lub doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a jedynie narażenie na niebezpieczeństwo tych skutków, w grę wchodzić może odpowiedzialność oparta na art. 160 k.k. Przedmiotem ochrony przewidzianej w art. 160 k.k. jest życie i zdrowie człowieka od rozpoczęcia porodu, a w razie zabiegu operacyjnego kończącego ciążę – od podjęcia czynności zmierzających do przeprowadzenia tego zabiegu – taka była uchwała SN z 26 października 2006 r., sygn. I KZP 18/06.
Odpowiedzialność z art. 160 § 2 i 3 k.k. dotyczy narażenia na skutek, który lekarz powinien był przewidzieć. Pacjent znalazł się w stanie realnie zagrażającym życiu lub zdrowiu. W stanie, który nie występował wcześniej. Przy czym narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo dotyczy zarówno dziecka nienarodzonego, jak i jego matki.
Reasumując, trudno nie oprzeć się wrażeniu, iż coraz częściej środowisko medyczne zbyt lekkomyślnie podchodzi do najważniejszego prawa człowieka – prawa do życia. Zawiera się w nim również prawo do właściwej opieki medycznej, rozumiane jako prawo do dobrego leczenia. Jak widać jednak, obowiązujące w tym względzie regulacje prawne, w tym te karnoprawne, nie stanowią odpowiedniej gwarancji leczenia zgodnie ze sztuką. Ustawodawca, dostrzegając niedoskonałość całego sytemu tych gwarancji, a chcąc je w sposób realny zapewnić (przy czym przyjmujemy tu jego dobrą wiarę) powinien dokonać stosownych zmian w przepisach.